Reklama

Sławomir Uniatowski aktorem?

Sławomir Uniatowski zadebiutował w nowej roli. Udzielił głosu postaci z animowanego filmu "Vaiana: Skarb oceanu" ze studia Walta Disneya. Artysta jest zadowolony z osiągniętego efektu, twierdzi też, że zawsze marzył o aktorstwie. Nie wyklucza, że w przyszłości spróbuje swoich sił w tym zawodzie.

Sławomir Uniatowski zadebiutował w nowej roli. Udzielił głosu postaci z animowanego filmu "Vaiana: Skarb oceanu" ze studia Walta Disneya. Artysta jest zadowolony z osiągniętego efektu, twierdzi też, że zawsze marzył o aktorstwie. Nie wyklucza, że w przyszłości spróbuje swoich sił w tym zawodzie.
Zawsze chciałem być aktorem - wyznaje Sławomir Uniatowski /Jarosław Antoniak /MWMedia

"Vaiana: Skarb oceanu" to najnowsza produkcja Walt Disney Animation Studios. Opowiada historię nastoletniej Moany, która wyrusza w niebezpieczną podróż, aby uratować swój lud. Podczas wyprawy poznaje potężnego niegdyś półboga o imieniu Maui i wspólnie z nim żegluje po oceanie i przeżywa niesamowite przygody. W polskiej wersji językowej głosów animowanym postaciom użyczyli m.in. Weronika Bochat, Piotr Grabowski, Dorota Stalińska, Maciej Maleńczuk i Sławomir Uniatowski. 

- Ja wcieliłem się tam w rolę śpiewającego ojca i bardzo się cieszę. Fajnie to wyszło, prześmiesznie - mówi wokalista agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Reklama

Artysta twierdzi, że kocha filmy animowane, a jego ulubioną bajką jest "Król lew" - kultowy już obraz z 1994 roku, również pochodzący ze studia Walta Disneya. Wokaliście przypadła jednak do gustu także historia Moany i Mauiego. - "Vaiana" to jest cudowna opowieść, historia, legenda polinezyjska - przyznaje.

Sławomirowi Uniatowskiemu spodobała się praca przy dubbingowaniu filmów. Twierdzi, że od dziecka marzył o karierze aktora, od miłości do kina zaczęła się również jego muzyczna pasja. Jako mały chłopiec zachwycił się muzyką filmową tworzoną przez Ennio Morricone i Angelo Badalamentiego. Artysta nie wyklucza, że w przyszłości spróbuje swoich sił w aktorstwie. - Zawsze chciałem być aktorem. Myślę, że prędzej czy później tego spróbuję -  zapewnia Uniatowski. 

Obecnie wokalista kończy pracę nad swoją debiutancką płytą, która ma się ukazać na początku 2017 roku. Będzie to zapis koncertu, który Uniatowski zagrał jesienią w filharmonii w Szczecinie, a znajdzie się na niej trzynaście premierowych utworów. Krążek promować będzie singiel "Każdemu wolno kochać".

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy