Skąd się wzięły Muppety?
Od ponad 30 lat pozostają popkulturowym fenomenem a ich twórca Jim Henson cieszy się nie mniejszą estymą niż legendarny Walt Disney. W związku z premierą współczesnej kinowej wersji słynnego telewizyjnego show przypominamy, za co tak naprawdę kochamy Muppety...
Twórca "Muppetów" Jim Henson urodził się 24 września 1936 roku jako James Maury Henson. Był plastykiem, lalkarzem, reżyserem, producentem, scenarzystą i aktorem. Karierę rozpoczął w 1954 roku jako lalkarz w lokalnym programie waszyngtońskiej telewizji. Pięć lat później zdobył nagrodę EMI i stworzył postać Kermita.
Po raz pierwszy w komplecie (przedtem poszczególne postaci występowały w różnych programach) Muppety (nazwa muppet wzięła się ze skrzyżowania słowa marionette - marionetka, ze słowem puppet - lalka) pojawiły się w telewizji w 1969 roku w słynnym i wielce cenionym programie dla dzieci "Ulica Sezamkowa". Cieszył się on wielką popularnością ze względu na umiejętne łączenie elementów zabawy i edukacji.
W latach 60. Henson i Muppety byli gośćmi programów telewizyjnych, między innymi: "The Jimmy Dean Show", "The Ed Sullivan Show", "The Today Show" i wielu innych. W 1976 roku Henson stworzył swój najsłynniejszy chyba program - "The Muppet Show". Do każdego odcinka zapraszano sławnego gościa ze świata filmu lub muzyki. "The Muppet Show" był emitowany w latach 1976-1981. Odniósł ogromny sukces, zarówno komercyjny, jak i artystyczny.
Nowatorstwo Hensona polegało na stworzeniu galerii różnych postaci - niezwykłe lalki imitowały ludzi, zwierzęta oraz fantastyczne stwory. Ale najważniejsze było specyficzne poczucie humoru - absurdalne, operujące odwołaniami do popkultury i jednocześnie abstrakcyjne.
Serial był emitowany przez pięć lat w ponad 100 krajach i otrzymał trzy nagrody EMI. W latach 1976-1981 wyprodukowano 120 odcinków programu, który zdobył wiele nagród, m.in. Brytyjskiej Akademii Filmu i Telewizji (BAFTA) dla najlepszej komedii telewizyjnej. Ta sama Akademia w 1976 roku uznała Kermita (żabę-konferansjera) za najlepszego aktora telewizyjnego.
W latach 1996-1998 pojawiła się kontynuacja "The Muppet Show", zatytułowana "Muppets Tonight". Powstała też znana w Polsce seria animowana dla dzieci "Mapeciątka" ("The Muppet Babies", 1984-1990). Przedstawiała wyimaginowane lata dziecięce postaci znanych z "Muppet Show". Mapeciątka wychowują się w przedszkolu pod opieką Niani. Widzowie nigdy nie ujrzą jej twarzy, słysząc jedynie jej opiekuńczy, ciepły głos.
Od 1979 roku Muppety zaczęły pojawiać się w filmach długometrażowych. W latach 90. Henson Productions postanowiło skorzystać z literackiej klasyki. Swobodnie potraktowane adaptacje "Opowieści wigilijnej" Karola Dickensa, czy "Wyspy skarbów" Roberta L. Stevensona spotkały się z dobrym przyjęciem, jednak sukces filmów nie przełożył się na sukces "Muppets Tonight", który dość szybko zniknął z anteny.
Najsłynniejszą postacią wśród muppetów jest Kermit. Po raz pierwszy pojawił się w 1955 roku w telewizyjnym show "Sam and Friends". Przy tworzeniu prototypu postaci Henson wykorzystał turkusowy płaszcz swojej matki, który kobieta wyrzuciła do śmieci oraz dwie pingpongowe piłeczki, które posłużyły za oczy lalki. Na początku Kermit bardziej niż żabę przypominał jednak jaszczurkę. Zanim ostatecznie wykrystalizowała się jego gatunkowa tożsamość, wystąpił w kilku telewizyjnych programach. Dopiero kiedy Henson dodał swej postaci charakterystyczny kołnierz, stało się jasne, że mamy do czynienia z żabą.
Nieco więcej problemów nastręcza geneza imienia Kermit. Według niektórych biografów Hensona nazwał on swą postać imieniem jednego ze swych dziecięcych przyjaciół, jednak spadkobiercy twórcy Muppetów oficjalnie odrzucają tę interpretację. Warto pamiętać, że w latach 50. imię Kermit wcale nie było wyjątkowe wśród ówczesnych Amerykanów (miał tak też na imię jeden ze współpracowników Hensona przy "Ulicy Sezamkowej" - Kermit Love).
W związku z niezwykłą popularnością "The Muppet Show", program trafił na ekrany całego świata, a imię najważniejszej z lalek poddawane było lingwistycznym mutacjom. Portugalczycy mówią na Kermita "Cocas, o Sapo", w Ameryce Łacińskiej znany jest jako "René", z kolei Hiszpanów rozbawiał nie kto inny jak "Gustavo". W krajach arabskich Kermit przybierał imię "Kamel", na Węgrzech znany był jako "Breki", a Turcy przemianowali go na "Kurbag".
Nie wszyscy wiedzą, że Kermit trafił również na listy przebojów oraz otarł się o Oscara... W filmie "The Muppet Movie" z 1979 roku słynna żaba wykonała piosenkę "The Rainbow Connection", która wspięła się na 25 miejsce prestiżowej listy magazynu "Billboard" oraz otrzymała nominację do nagrody Akademii.
O tym, że postać Kermita była ulubionym muppetem Jima Hensona, świadczy fakt, że użyczył jej własnego głosu. Kiedy słynnego lalkarza uhonorowano gwiazdą w Hollywoodzkiej Alei Sław, wyróżnienie przypadło również Kermitowi. Tylko trzy osoby w historii doświadczyło podobnego zaszczytu; poza Hensonem byli to: Mel Blanc (doceniony wspólnie ze swoimi kreacjami: Królikiem Bugsem i Woodym Woodpeckerem) oraz Walt Disney (twórca Myszki Miki).
W 2006 roku do sklepów trafiła książka "Before You Leap: A Frog's Eye View of Life's Greatest Lessons", której autorem był... Kermit. To jego pierwsza "autobiografia" potwierdzająca zarazem, że mimo śmierci Jima Hensona (słynny lalkarz zmarł w 1990 roku) Kermit wciąż ma się świetnie.
Muppety to jednak nie tylko Kermit, o czym przypomnieć będziemy sobie mogli wybierając się do kina na nową wersję przygód odjechanych lalek. Jedną z najbardziej ikonicznych postaci show była Panna Piggy - czarująca świnka, zakochana w Kermicie i zazdrosna o niego, a przez to sprawiająca mu wiele kłopotów.
Kolejnym ze znanych muppetów jest Miś Fozzie - komiczny, wieczny niezguła, zastępca Kermita. Po rozpadzie zespołu Muppetów ten wybitny komik zaczął występować w kasynie w Reno wraz z "tribute bandem" The Moopets, grupą dziwacznych i cynicznych stworów. Naiwny miś powiedział: - Nie bardzo zdawałem sobie sprawę z tego, co robiliśmy. Okazało się, że mnie oszukiwali. Teraz ma szansę na wielki powrót, oczekują na niego zwłaszcza dwaj słynni zgryźliwcy, Waldorf i Statler, być może najwięksi fani Fozziego i w ogóle Muppetów, choć nigdy w życiu by się do tego nie przyznali.
Skoro o Waldorfie i Statlerze mowa.. Ci dwaj wiecznie niezadowoleni staruszkowie to malkontenci, którzy siedzą w loży obok sceny; ironizują - często bez większego sensu - i wszystko zażarcie krytykują.
Widzowie pamiętają też z pewnością Szwedzkiego Kucharza, który mamrocze pod nosem sztucznym szwedzkim akcentem i ciągle podrzuca do góry dziwaczne potrawy. Na propozycję powrotu do show powiedział: "Zikkledeffer gbee der smidleflingen Vooshkee hksker mit gingen agloofe majuskee! Brk! Brk! Bk!" (w wolnym tłumaczeniu: "Nie każdego dnia proponują ci zagranie szwedzkiego kucharza. Zrobiłem właśnie suflet, popołudnie mam wolne, więc czemu nie?! Brk! Brk! Brk!").
Największym miłośnikiem dań Szwedzkiego Kucharza pozostaje Zwierzak- zwariowany, żywiołowy perkusista, brakujące ogniwo ewolucji, który zamiast mówić - krzyczy, obdarzony wilczym apetytem na jedzenie i kobiety. Obecnie przebywa w klinice, gdzie przechodzi kurację związaną z leczeniem gniewu, wskutek czego zmienia osobowość i... postanawia grać na flecie.
Na koniec Gonzo - znany również jako Wielki Gonzo lub Gonzo Wielki. Reprezentant dziwnego, nieznanego gatunku z charakterystycznym, długim, zakrzywionym nosem. Niezwykle ryzykancki kaskader i stały artysta na scenie "Muppet Show". W kinowych "Muppetach" porzuci karierę hydraulika i swymi brawurowymi numerami znów będzie bawić publikę, a zwłaszcza pewną kurkę imieniem Camilla. Co prawda niebezpieczne popisy Gonzo - jak strzelanie do siebie samego z działa - kończą się zwykle katastrofą, ale o to przecież chodzi!
O wielkiej żywotności Muppetów w popkulturze świadczy niezliczona ilość cytatów oraz parodii słynnego show. Jednym z pierwszych, którzy pokusili się na odwołanie się do kreacji Jima Hensona był późniejszy twórca "Władcy Pierścieni" - Peter Jackson, który w 1989 roku zrealizował czarną komedię "Meet the Feebles", utrzymaną w stylistyce Muppetów. Główni bohaterowie filmu przypominają bowiem słynne lalki z tą różnicą, że nie są tak sympatyczne jak Kermit, czy świnka Piggy. Wprost przeciwnie: hipopotamica Heidi, czy jej kochanek - mors Bletch są ucieleśnieniem najgorszych ludzkich cech. Akcja filmu rozgrywa się więc wśród gwiazd porno i zawiera sporo szokujących momentów: używanie narkotyków, scen gwałtu, czy pijackich zabaw głównych bohaterów.
Parę lat temu hitem internetu stało się wykonanie przez Muppetów nieśmiertelnego kawałka Queen "Bohemian Rhapsody". "Wierzyłem, że Muppety to coś ponadczasowego. Utwierdziło mnie w tym wielkie powodzenie nowego muzycznego klipu z ich udziałem 'Bohemian Rhapsody' z 2008 roku. Są współczesne, tak jak były w chwili, gdy do życia powołał je Jim Henson. A co bardzo ważne, zawarty w ich postaciach i perypetiach humor ciągle trafia do widzów w bardzo różnym wieku - od małych dzieciaków do dorosłych" - przyznał jeden z producentów najnowszego filmu "Muppety", David Hoberman.
O tym, że Muppety uwielbiają "się przedrzeźniać", najlepiej pokazuje akcja promocyjna filmu, który zadebiutował na naszych ekranach 20 stycznia. W USA premierę "Muppetów" poprzedziło wejście do kin komiksowej superprodukcji "Zielona latarnia". Twórcy postanowili wykorzystać koniunkturę i zrealizowali przewrotny zwiastun swojego filmu, będący parodią "Zielonej latarni". "Zaraz, zaraz, poczekajcie, czy to kolejna parodia filmu o Muppetach?" - pyta w pewnym momencie zwiastuna Jason Segel. "Dlaczego nie możemy nakręcić normalnego zwiastuna? Czy my coś ukrywamy? Nakręciliśmy film w języku szwedzkim, czy co...?" - dodaje postać Segela.
Przeczytaj recenzję "Muppetów" na stronach INTERIA.PL!
Zapowiedź "Muppetów" entuzjastycznie przyjęła prasa za Oceanem. Redaktorzy opiniotwórczego serwisu Playlist stwierdzili, że minuta z "Muppetami" sprawiła im o wiele więcej przyjemności, niż dwie godziny z Ryanem Reynoldsem na seansie "Zielonej latarni".
Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!