"Sin City 2": Najbardziej grzeszne 3D w historii [zwiastun]
Po blisko dekadzie oczekiwania Robert Rodriguez powraca do Miasta Grzechu, wynosząc graficzne perełki Franka Millera w zupełnie nowy wymiar. I to dosłownie. "Sin City: Damulka warta grzechu" w wersji 3D to prawdziwa orgia dla zmysłów.
"Od apetycznych krągłości Evy Green, przez striptiz Jessicy Alby, po krwawy taniec mieczy zabójczej Miho (Jamie Chung) - wszystko to razem składa się na najbardziej grzeszny trójwymiar w dziejach kina" - zachęca dystrybutor obrazu, Kino Świat.
Reżyserzy, Frank Miller i najlepszy przyjaciel Quentina Tarantino - wizjonerski twórca Robert Rodriguez, spotkali się ponownie, by przenieść na duży ekran kolejny komiks z serii "Sin City" - "Sin City: Damulka warta grzechu", tym razem w pełnym 3D. "Robert chciał tym razem pójść dalej" - mówi Crys Forsyth-Smith odpowiedzialny za efekty specjalne. - "A 3D sprawia, że widzowie jeszcze skuteczniej zanurzają się w świat Sin City".
Twórca "Damulki" był przekonany, że zdjęcia do filmu od początku muszą być kręcone w tej technice. Nie chciał, żeby trójwymiar był dodany na etapie postprodukcji. Z poprzednich filmów wyniósł sporą wiedzę o tej technologii i jej zastosowaniu. Uznał, że to właściwy kierunek, dzięki któremu uniwersum Sin City zyska nową, efektowną jakość. "Zawsze twierdziłem, że żaden świat nie nadaje się lepiej do przeniesienia w przestrzeń trójwymiarową, niż 'Sin City' z komiksów Millera" - mówi Rodriguez. - "Dzięki 3D widz może poczuć, że naprawdę jest w samym środku tej komiksowej, czarno-białej rzeczywistości".
Robert długo uczył się tej technologii, a Frank był zachwycony pomysłem, żeby wymyślony przez niego świat pokazać tym razem w trójwymiarze" - mówi Rosario Dawson, grająca w filmie Gail - przywódczynię gangu prostytutek. - "Wyobrażam sobie, jaki może być końcowy efekt, gdy film wyjdzie poza ekran - każde uderzenie, wystrzały z broni, tryskająca krew i cała siła bohaterów wyskoczą na ciebie z pełną mocą!".
"Wraz z 3D "Sin City" wchodzi w nowy wymiar. Technologia, nowe sztuczki Roberta. Na pewno czeka was miłe zaskoczenie" - mówi Eva Green, tytułowa "Damulka warta grzechu". A tak o jakości 3D w filmie dopowiada Josh Brolin. "Oczy Evy zbiły mnie z tropu, już podczas naszego pierwszego spotkania. Patrzy na ciebie i zastanawiasz się, co się tak właściwie dzieje. A potem widzisz ją na ekranie. Wrażenie potęgują ujęcia Roberta, efekty 3D. Widzisz czerń i biel, mocny kontrast. Włosy Evy są tak bardzo ciemne, jednolicie czarne, a jej oczy niesamowicie uwydatnione. Coś pięknego!" - zachwyca się hollywoodzki twardziel.
Jakość trójwymiaru chwalą również amerykańskie recenzje filmu. "Technologia zawsze była mocną stroną "Sin City", a efekty 3D wynoszą "Damulkę" ponad jakość pierwowzoru. Jeśli kręcą was piękne kobiety w odważnych scenach, nastawcie się na niezapomniane przeżycia" - reklamuje dzieło duetu Miller & Rodriguez renomowany serwis Joblo.com. "Wizualny przepych filmu" (Killer Movie Reviews) powoduje, że "oczy same wychodzą z orbit" - zapewnia Contacmusic.com, a Screenart dodaje, że "spektakularne 3D sprawia, że nie ma nic przyjemniejszego dla widza, niż ponowny spacer po Mieście Grzechu". "To ciągle ten sam unikatowy styl, lecz teraz każda z klatek filmu przynosi nową eksplozję doznań" - pisze "The Guardian".
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!