Reklama

Siedem paszportów Depardieu

Gerard Depardieu nie poprzestanie na rosyjskim obywatelstwie. Krnąbrny gwiazdor planuje w najbliższym czasie ubiegać się o algierski paszport. To jednak nie koniec...

Przypomnijmy, że francuski gwiazdor otrzymał rosyjskie obywatelstwo w styczniu 2013.

20 grudnia Władimir Putin na dorocznej konferencji prasowej oświadczył, że jest gotów przyznać aktorowi rosyjski paszport, jeżeli ten wyrazi takie życzenie. Dzień po Putinie premier Dmitrij Miedwiediew zaprosił francuskiego gwiazdora do Rosji, zapewniając, że jej władze nie zamierzają zmieniać podatku dochodowego wynoszącego 13 procent.

63-letni gwiazdor kina jest od kilku miesięcy zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją. Znalazł tam schronienie przed 75-procentowym podatkiem, który muszą płacić Francuzi zarabiający ponad milion euro rocznie. Dotknięty krytyką tej decyzji, w tym z ust premiera Francji, aktor postanowił zrzec się francuskiego obywatelstwa, co wywołało jeszcze większą krytykę.

Reklama

Ostatecznie Depardieu zachował francuski paszport, jednak podwójne, francusko-rosyjskie obywatelstwo, nie zaspokaja kosmopolitycznego apetytu gwiazdora, który właśnie ogłosił, że zamierza ubiegać się o dokumenty kolejnych krajów. Na pierwszy ogień poszła Algieria.

"Chciałbym mieć siedem paszportów. Jestem wolnym człowiekiem i obywatelem świata" - Depardieu przyznał w rozmowie z "Le Journal du Dimanche".

Zaprzeczył równocześnie, że uciekł z Francji tylko dlatego, by uniknąć wysokiego podatku.

"Mam rosyjski paszport, ale pozostaję Francuzem (...). Gdybym chciał uciec przed fiskusem, wyjechałbym dawno temu" - powiedział Depardieu.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Gerard Depardieu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy