Reklama

Shia LaBeouf: Przerwa od aktorstwa

„Wciąż nie wyleczyłem się z zespołu stresu pourazowego i alkoholizmu” – przyznał szczerze w grudniowym wywiadzie dla gazety „The New York Times” Shia LaBeouf. Udzielił go w odpowiedzi na zarzuty swojej byłej dziewczyny FKA twigs, która oskarżyła go o to, że się nad nią znęcał. Według informacji, do których dotarł portal „Variety”, teraz LaBeouf postanowił zrobić sobie przerwę od aktorstwa i zająć się na poważnie swoim zdrowiem.

„Wciąż nie wyleczyłem się z zespołu stresu pourazowego i alkoholizmu” – przyznał szczerze w grudniowym wywiadzie dla gazety „The New York Times” Shia LaBeouf. Udzielił go w odpowiedzi na zarzuty swojej byłej dziewczyny FKA twigs, która oskarżyła go o to, że się nad nią znęcał. Według informacji, do których dotarł portal „Variety”, teraz LaBeouf postanowił zrobić sobie przerwę od aktorstwa i zająć się na poważnie swoim zdrowiem.
Shia Labeouf /Rob Kim /Getty Images

Źródło, na które powołuje się portal "Variety", twierdzi, że aktor przebywa aktualnie w placówce medycznej i nie współpracuje ze swoją agencją aktorską CAA. Nie oznacza to jednak, że został przez nią wyrzucony. Aktualnie jego status członka agencji został zawieszony. Stan taki trwa mniej więcej od miesiąca. Pokrywa się to z pięciotygodniowym okresem, w którym LaBeouf przebywa na leczeniu. Opuści placówkę, gdy pozwoli na to stan jego zdrowia. Nie wiadomo konkretnie gdzie i na co się leczy.

Bez wątpienia terapia, której poddaje się obecnie LaBeouf, związane jest z oskarżeniami FKA twigs i jego wybuchowym temperamentem, z którym nie może poradzić sobie od lat. Była partnerka złożyła w sądzie sprawę i oskarżyła aktora o fizyczne znęcanie się nad nią. Zarzuca LaBeoufowi, że atakował ją pod wpływem alkoholu, a także świadomie zaraził chorobami wenerycznymi. Inną kobietą, która oskarża LaBeoufa o podobne czyny, jest jego była dziewczyna Karolyn Pho.

Reklama

Wybuchowy charakter aktora i jego nieobliczalne zachowanie póki co nie poskutkowało wyrzuceniem go z agencji aktorskiej. A takiej reakcji można by się spodziewać, patrząc na podobne przypadki z ostatnich tygodni. Agencja CAA wyrzuciła Marilyna Mansona po oskarżeniu go o znęcanie się przez aktorkę Evan Rachel Wood. Podobny los spotkał Armiego Hammera ze strony agencji WME, która zakończyła z nim współpracę po tym, jak m.in. o kanibalizm oskarżyło go w mediach społecznościowych kilka kobiet.

"Shia LaBeouf rani kobiety. Wykorzystuje je. Stosuje przemoc fizyczną i psychiczną. Jest niebezpieczny" - czytamy w pozwie FKA twigs. W efekcie tych oskarżeń, a także bogatej historii zaburzeń i agresywnych zachowań aktora, stracił on m.in. rolę w nowym filmie Olivii Wilde "Don’t Worry Darling". Netflix wykreślił go też z listy osób, które wybraał z myślą o Oscarach. Aktor miał szansę na to wyróżnienie za sprawą udziału w filmie "Cząstki kobiety".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Shia LaBeouf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy