Reklama

Shailene Woodley: Jak uratować świat i pozostać sobą

Shailene Woodley ma 23 lata i naprawdę chce uratować świat. Nie tylko samodzielnie wyrabia własne ekologiczne mydło - regularnie przypomina też swoim fanom, by na co dzień schylali się po śmieci, które zauważą na ulicy, a dziennikarzom przy każdej możliwej okazji wyjaśnia tajniki kompostowania.

- I proszę, zakręcaj wodę podczas mycia zębów - powiedziała już na starcie, kiedy wczesnym rankiem stawiła się na nasze spotkanie, zwracając moją uwagę absolutnym brakiem makijażu. - Mamy tu suszę w Los Angeles.

Być może nie są to działania na miarę rewolucji przeciwko rządom tyranów, której Woodley przewodzi w filmie "Zbuntowana", kontynuacji wielkiego kinowego hitu "Niezgodna" z 2014 r. Nie można jednak mieć wątpliwości co do tego, że młoda aktorka robi, co może, by uczynić ten świat lepszym miejscem - na ekranie i poza nim.

W "Zbuntowanej" Shailene ponownie wciela się w Beatrice "Tris" Prior - nastolatkę, u której wykryto cechy charakteru predysponujące ją do przynależności do więcej niż jednej frakcji w sztywnym społecznym systemie przyszłości. W tej części Tris musi stoczyć walkę ze swoimi wewnętrznymi demonami. Na horyzoncie jawi się widmo wojny, a ona sama i jej ukochany Cztery (Theo James) muszą uciekać przed tymi, którzy uznali ich za zagrożenie dla obowiązującego porządku.

Reklama

Moja rozmówczyni zdradza, że powrót do postaci Tris nie był dla niej - ku jej sporemu zaskoczeniu - przysłowiową "bułką z masłem".

- To było trudniejsze, niż przewidywałam - wyznaje. - Założyłam, że po prostu znowu zanurzę się w świat mojej bohaterki, ale zupełnie nie wzięłam pod uwagę upływu czasu. Dojrzałam, a sposób, w jaki odbieram rzeczywistość, uległ zmianie. Musiałam więc najpierw wrócić do Shailene sprzed roku, żeby odzyskać dostęp do psychiki Tris.

Pojawiły się też inne nowe okoliczności. Neil Burger, który wyreżyserował "Niezgodną", został zastąpiony przez Roberta Schwentke, twórcę takich filmów, jak "Plan lotu" czy "Red". Woodley nigdy wcześniej nie miała okazji z nim pracować.


- To było rzeczywiście dziwne - przyznaje. - Neil przeniósł świat "Niezgodnej" z kart powieści na ekran, tworząc dla niego kompletny wizualny kontekst. Słowem - tchnął w tę książkę życie. Na szczęście podczas mojego pierwszego spotkania z Robertem szybko przekonałam się, że to wyjątkowo ciepły człowiek. Bardzo mnie to ucieszyło. Z miejsca poczułam się przy nim swobodnie. Nie jest to osoba z wybujałym ego, za to jako reżyser preferuje model oparty na współpracy. Gdyby nagle do ekipy dołączył ktoś, kto zupełnie nie liczyłby się ze zdaniem obsady - a przecież my doskonale znamy już świat tych opowieści - mogłoby dojść do jakichś spięć. Na szczęście tak się nie stało.

"Zbuntowana" dorównuje "Niezgodnej" pod względem nasycenia scenami akcji, co przekłada się na intensywność narracji i wizualną atrakcyjność filmu. (...) Ale oprócz kaskaderskich wyczynów znajdziemy tutaj również wątek miłosny, który rozwija się z każdą sekundą.

- Pokochałam "Niezgodną" między innymi właśnie za sposób przedstawienia relacji łączącej Tris i Cztery - mówi Woodley. - To związek, którego fundamentem jest prawda, wzajemny szacunek i autentyczność; coś więcej niż zwykłe zauroczenie oparte na powierzchownej szczenięcej miłości. Tych dwoje postrzega siebie jako dwa odrębne byty, indywidualności, co wzmaga ich wzajemną ciekawość. I w niej, i w nim kryje się tajemnica.


Widzowie nie powinni jednak oczekiwać gorących miłosnych scen. Nie tym razem...

- Podoba mi się to, że nie jest to taki cukierkowy związek - podkreśla aktorka. - To nie jest tak, że w każdej wspólnej scenie Tris i Cztery rzucają się sobie w ramiona i od razu czują się bezpiecznie. Czasami wznoszą między sobą ściany, co przecież zdarza się ludziom będącym razem. Są tu wzloty i upadki. Dzięki temu ich relacja jest autentyczna, bo przecież nie ma związków doskonałych.

I tak, Tris nie może przemóc się, by wyznać ukochanemu, że trawi ją poczucie winy w związku ze śmiercią jej rodziców. - Jak już jednak powiedziałam, jednym z fundamentów tej miłości jest prawda - zaznacza Woodley. - Przesłanie tej historii jest takie, że w związku lepiej pokazywać swoją wrażliwość. Nie można odgradzać się od drugiej osoby murem albo trzymać ją na dystans tylko dlatego, że chcemy uchronić się przed zranieniem.

Ubiegły rok przyniósł prawdziwą rewolucję w życiu Woodley. Wkraczała w niego jako obiecująca młoda aktorka, w której CV figurowały głównie role w produkcjach telewizyjnych. Kiedy 2014 dobiegał końca, była już gwiazdą dwóch wielkich kinowych hitów - "Niezgodnej" i poruszającego "Gwiazd naszych wina", z których każdy zarobił około 300 mln USD. Shailene nieoczekiwanie awansowała do hollywoodzkiej ekstraklasy, ale - jak zapewniają jej koledzy z planu - sława nie uderzyła jej do głowy.


Octavia Spencer, która w "Zbuntowanej" wcieliła się w Johannę, wspomina, że Woodley zadbała o to, by ona sama, jako nowa twarz w obsadzie, została ciepło przyjęta. - Zostawiła mi liścik w pokoju hotelowym - mówi Spencer. - W kontaktach ze mną była bardzo bezpośrednia i bardzo naturalna.

- Można w niej czytać jak w otwartej książce, a z drugiej strony to dziewczyna o bardzo złożonej osobowości - dodaje Ansel Elgort, który w "Niezgodnej" i "Zbuntowanej" zagrał brata Tris, a wcześniej partnerował Shailene w "Gwiazd naszych wina" jako jej ukochany. - Ludzie w zasadzie nie wiedzą o niej zbyt dużo. To dobrze. Wydaje mi się, że chroni swoją prywatność, by móc pozostać sobą.

Urodzona w Kalifornii Woodley już jako czterolatka występowała w spotach reklamowych. W wieku 8 lat zadebiutowała w filmie telewizyjnym - obyczajowym dramacie "W poszukiwaniu ojca". Później przyszły mniejsze i większe role w serialach: Shailene wystąpiła m.in. w "Bez pardonu", "Jordan w akcji" i "Życiu na fali".

Hollywood zna mnóstwo historii dziecięcych gwiazd, z których większość brzmi jak przestroga. Wydaje się jednak, że Woodley uniknęła tych niebezpieczeństw.

- Stosowałam się do kilku reguł - mówi. - W dużym skrócie: rodzice powiedzieli mi, że mam pozostać życzliwą, miłą osobą, nie opuszczać się w nauce i po prostu dobrze się bawić, grając w filmach.

Przełomowy dla młodej aktorki okazał się rok 2008. To wtedy twórcy serialu "Tajemnica Amy" powierzyli jej tytułową rolę w tej popularnej produkcji. Wkrótce później Shailene zagrała swoją pierwszą znaczącą rolę w kinie, i to u boku samego George'a Clooneya w "Spadkobiercach".


Później wystąpiła w "Cudownym tu i teraz", w "Gwiazd naszych wina" i... resztę już znacie. Mało kto jednak wie, że 23-latka swego czasu znalazła się w wąskim gronie kandydatek do roli Katniss Everdeen, głównej bohaterki cyklu "Igrzyska śmierci". Jak wiadomo, wcieliła się w nią ostatecznie Jennifer Lawrence. A kiedy Woodley dowiedziała się, że będzie gwiazdą innej futurystycznej trylogii, postanowiła zwrócić się do doświadczonej koleżanki z prośbą o radę.

- Jennifer odpisała: "Musisz to zrobić!" - wspomina ze śmiechem Shailene. "Nie będziesz żałować. Tylko nie zacznij ćpać, nie nagrywaj żadnej seks taśmy i niech przypadkiem nie przyjdzie ci do głowy, żeby iść na zakupy do supermarketu w dniu premiery".

W niedalekiej przyszłości zobaczymy Woodley w trzeciej odsłonie cyklu o "Niezgodnej": film "Wierna", zgodnie z całkiem nową hollywoodzką tradycją, zostanie podzielony na dwie części. Zobaczymy ją też u Olivera Stone'a, w filmowej biografii Edwarda Snowdena, w którego wcieli się Joseph Gordon-Levitt. - Szukam ról, które coś znaczą, i które mają widzom coś do zaoferowania - podsumowuje swoje zawodowe credo aktorka.

Jeśli chodzi o życie osobiste, to Woodley mocno strzeże swojej prywatności. Bez oporów ujawnia jednak, że bardzo lubi się "gościć". Ma to zapewne związek z tym, że większość czasu spędza nie we własnym domu, a na planie filmowym lub u przyjaciół.

- Interesuję się także miejskim survivalem - dodaje ze śmiechem. - Podczas huraganu Sandy mój znajomy w Nowym Jorku przez tydzień nie miał bieżącej wody w kranie. Przeraziłam się, kiedy o tym usłyszałam. Bierzemy za pewnik to, że każdego ranka możemy wziąć ciepły prysznic. Takie myślenie nas rozpieszcza. A tymczasem warto czasami zastanowić się, co by się stało, gdyby odebrano nam te wszystkie luksusy. Dlatego nauka przetrwania w każdych warunkach to bardzo ciekawe hobby!

© 2015 Cindy Pearlman
Tłum. Katarzyna Kasińska

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

The New York Times
Dowiedz się więcej na temat: Niezgodna | Shailene Woodley | Zbuntowana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy