Seth Rogen zerwał współpracę z Jamesem Franco
Popularny aktor i komik Seth Rogen to jeden z artystów, którego nazwisko pojawiło się w kontekście wysuwanych pod adresem Jamesa Franco oskarżeń o to, że wykorzystał swoją pozycję do nadużyć na tle seksualnym. Aktorka Charlyne Yi publicznie zarzuciła Rogenowi, że wiedział o wszystkim i krył swojego kolegę. Rogen w odpowiedzi na te oskarżenia stwierdził, że nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. I wycofał się ze współpracy z Franco.
Historia Charlyne Yi sięga filmu "Disaster Artist" z 2017 roku, w którym zagrała jedną z drugoplanowych ról. Franco był jego reżyserem i główną gwiazdą. Wcielił się w nim w rolę Tommy'ego Wiseau, autora filmu "The Room" określanego najgorszym filmem wszech czasów. Kręcenie filmu zbiegło się w czasie z oskarżeniami o to, że Franco niewłaściwe zachowywał się w stosunku do studentek prowadzonej przez niego szkoły aktorskiej.
Yi nie chciała pracować dla seksualnego drapieżnika, dlatego poprosiła producentów filmu o możliwość zerwania kontraktu. Ci nie tylko się na to nie zgodzili, ale chcieli ją przekupić, proponując większą rolę. Jednym z producentów filmu "Disaster Artist" był Seth Rogen. Według Yi znał on, podobnie jak reszta producentów, prawdę o czynach Franco, ale z premedytacją starał się je zbagatelizować i sprawić, aby o nich zapomniano.
Seth Rogen i James Franco wielokrotnie spotykali się razem na planach filmowych. Było to nie tylko w przypadku filmu "Disaster Artist", ale i komedii "Boski chillout" czy "To jest już koniec". Po oskarżeniach pod adresem Franco Rogen oznajmił, że nie zamierza zaprzestać współpracy z nim. Teraz zmienił zdanie. Jak przyznał w ostatnim wywiadzie, pokłosiem oskarżeń pod adresem Franco jest to, że nie planuje w najbliższym czasie nowych wspólnych projektów. Wycofanie się z współpracy z Franco jest o tyle łatwe, że z powodu skandalu nie dostaje on teraz propozycji ról.
"W kwestii oskarżeń Charlyne Yi mogę powiedzieć, że gardzę znęcaniem się i nękaniem. Nigdy nie ukrywałbym takich działań kogokolwiek, ani nie narażałem innych na przebywanie w obecności takich ludzi. Wracając pamięcią do mojego żartu z 'Saturday Night Live' z 2014 roku, bardzo go żałuję. Był to okropny żart" - powiedział Rogen w wywiadzie dla "Sunday Times Magazine". Chodzi o dowcip, którego treścią były próby umówienia się Franco z 17-latką, o które aktor był wtedy oskarżany.
Seth Rogen promuje właśnie swoje pamiętniki zatytułowane "Yearbook".