Reklama

Serialowy gwiazdor promuje polski festiwal

Amerykański aktor polskiego pochodzenia - Paul Wesley, gwiazda serialu "Pamiętniki wampirów" został ambasadorem Międzynarodowego Festiwalu Filmu i Muzyki Transatlantyk.

Gwiazdor odwiedził Instytut Rozbitek, gdzie wraz z twórcą i dyrektorem imprezy Janem A.P. Kaczmarkiem spotkał się z dziennikarzami.

- Spotkaliśmy się przypadkowo z Paulem na przyjęciu urodzinowym wspólnego przyjaciela. Od razu zainteresowała go idea festiwalu i sam spytał, czy może jakoś pomóc. Zaprosiłem go do roli ambasadora Transatlantyku. Paul jest bardzo utalentowanym i bardzo popularnym aktorem. Ufam, że jego popularność wśród młodych widzów sprawi, że wielu z nich odwiedzi nasz festiwal - powiedział Jan A.P. Kaczmarek.

Reklama

28-letni aktor polskiego pochodzenia, znany jest szerokiej widowni również z ról w: "Tajemnicach Smalville", "Kryminalnych zagadkach Miami" czy "Jordan". Popularność przyniosła mu rola Stefana Salvatore w "Pamiętnikach wampirów", w których gra od 2009 roku.

- Jestem zaszczycony, że mogę brać udział w takim przedsięwzięciu i promować je w świecie. Bardzo zainteresowała mnie idea festiwalu Jana A.P. Kaczmarka oraz stworzonego przez niego Instytutu Rozbitek, który ma być miejscem spotkań młodych twórców - powiedział podczas spotkania Paul Wesley.

W rolę Ambasadora Festiwalu - pierwszą tego typu w swojej karierze - wcielił się błyskawicznie.

- Paul natychmiast zamieścił na Twitterze wiadomość o Festiwalu Transatlantyk, która dotarła do kilkuset tysięcy jego fanów - powiedział Jan A.P. Kaczmarek.

Aktor podkreślił, że Festiwal Transatlantyk porusza ważne dziś tematy, które pobudzają do dyskusji; że będzie nie tylko edukować, ale też wspierać artystów.

- Wśród młodych ludzi nie brak dziś indywidualności, często jednak nie wiedzą, w którym kierunku podążać, by właściwie rozwijać swoje umiejętności. Transatlantyk stwarza im taką możliwość. Tu będą mogli spotkać się z praktykami światowego kina, będą mieli szansę na rozwój - powiedział Paul Wesley.

W dalszej części spotkania aktor opowiadał o różnicach w sposobie kreowania ról filmowych i serialowych, wspominał też współpracę z Agnieszką Holland, u której zagrał w telewizyjnym dramacie "Strzał w serce" (HBO, 2001) u boku m.in. Eliasa Koteasa i Sama Sheparda. Nie zabrakło też innych polskich akcentów. Paul Wesley odpowiadał na pytania zadane tylko po polsku, przyznał się, że uwielbia bigos i pierogi, a także i do tego, że chętnie zagrałby w polskim filmie.

- Gdybym pozostał w Polsce przez miesiąc - mój polski stałby się na tyle dobry, że mógłbym zagrać w ojczystym języku - powiedział.

Paul Wesley mówi po polsku:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jan A.P. Kaczmarek | Pamiętniki | Kaczmarek Jan A.P.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy