"Sekstaśma": Noc wolna od dzieci i...
Odrobina pieprzu żadnemu małżeństwu jeszcze nie zaszkodziła. Pod warunkiem, że... nie wplątała się w to technika. Jay i Annie, bohaterowie komedii "Sekstaśma", nagrali pikantny filmik, który właśnie dzięki skomplikowanej aplikacji na tablety trafił do ich znajomych.
Chyba trudno wyobrazić sobie większego pecha. A zaczęło się tak niewinnie... Para małżeńska z wieloletnim stażem - piękna, blondwłosa Annie (Cameron Diaz) i nieco gapowaty, ale przemiły radiowiec Jay (Jason Segel) z rosnącym niepokojem wspominają czasy, gdy w łóżku przeżywali prawdziwe trzęsienia ziemi. Po dziesięciu latach bycia razem... cóż, dopadł ich największy wróg par - rutyna.
Pewnie dlatego kochający się już bez iskier, ale jednak nadal bardzo mocno rodzice dwójki całkiem udanych dzieci sięgają po poradnik "Radość seksu". Pełno w nim egzotycznych, działających na wyobraźnię pozycji. Od słowa do słowa, małżonkowie decydują się... wypróbować wszystkie po kolei.
Nie byłoby w tym nic ryzykownego ani gorszącego, gdyby po chwili nie wpadli na śmiały pomysł - sfilmowania samych siebie podczas testowania erotycznego menu.
Jak to w komediach pomyłek bywa, rano przychodzą po rozum do głowy i wszystko kasują. Niestety, nowoczesna technika płata im niewiarygodnego psikusa. Skomplikowana (przynajmniej dla nich) aplikacja, którą mają w laptopie, rozsyła bowiem filmik z ich upojną nocą do wszystkich znajomych którym nie tak dawno podarowali na gwiazdkę tablety. A było ich całkiem wielu.
Możecie sobie wyobrazić reakcję Annie i Jaya, gdy się połapią, że oto stali się widowiskiem i... pośmiewiskiem dla tylu osób, na których opinii bardzo im przecież zależy! Wierząc, że da się zapobiec katastrofie, decydują się na prawdziwą "mission impossible". Trzeba dotrzeć do obdarowanych tabletami i poprosić o usunięcie filmiku. Proste? Prawdę mówiąc, diabelnie skomplikowane!
Producent Todd Black wspomina: - Siedzieliśmy w biurze, szukając pomysłu na scenariusz. Nagle Jason (Blumenthal, drugi producent - red.) zaczął się zastanawiać, co by to było, gdyby przeciętna para nagrała sekstaśmę, po czym budząc się rano stwierdziła, że kaseta zaginęła. Opadła mi szczęka. Tak, to było to! Puściliśmy w ruch wyobraźnię i całą noc rozwijaliśmy ten genialny pomysł.
A aktorzy? Cameron i Jason wypadli rewelacyjnie - przekonuje reżyser Jake Kasdan. - Dla nas to nie pierwszy raz. Świetnie się bawiliśmy już na planie "Złej kobiety"- przyznaje zaś Jason Segel. Komedia Jake'a Kasdana to znakomita, lekka i zabawna propozycja na lato. Będziecie się śmiać do rozpuku, a przy okazji być może sami zaczniecie uważać na to, co - świadomie lub nie - zamieszczacie w sieci...
Maciej Misiorny