Reklama

Sean Penn będzie strzelać!

Sean Penn i reżyser "Uprowadzonej" Pierre Morel połączyli siły na rzecz projektu, który nosi nazwę "Gunman" i realizowany jest na terenie Europy.

Film opowiadać ma o byłym żołnierzu sił specjalnych i militarnym kontrahencie, który po przejściu do cywila wiedzie spokojne życie wolne od koszarów i kamaszy.

Niestety sielanka zostaje przerwana, kiedy bohater zostaje zmuszony do ponownego chwycenia za karabin.

Wielu ludzi uważa, że Penn próbuje odnaleźć się w kinie akcji, ale sam aktor widzi swój występ w innym świetle: "Nazywanie tego 'filmem akcji', to trochę jak nazywanie Meryl Streep seksowną blond laską. Jest nią! Ale to nie opisuje tego, jaka jest naprawdę.

"To nie jest dla mnie nic innego, niż robiłem do tej pory. Ludzką rzeczą jest stawiać czoła sytuacjom, które pojawiają się w kinie akcji - na przykład wojnie. Znam paru ludzi, którzy w ten sposób zarabiają na chleb. Wciąż to nic o nich nie mówi, ani o tym co kręcimy" - przekonuje Penn.

Reklama

W filmie Morela wystąpią również Javier Bardem, Idris Elba, Ray Winstone i Mark Rylance.

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Poczytaj nasze recenzje!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: strzelań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy