Reklama

Schwarzenegger nie wniesie oskarżeń wobec napastnika

Gwiazdor kina akcji i były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger oświadczył, że nie wniesie oskarżenia wobec mężczyzny, który zaatakował go w niedzielę podczas imprezy sportowej w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki.

Gwiazdor kina akcji i były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger oświadczył, że nie wniesie oskarżenia wobec mężczyzny, który zaatakował go w niedzielę podczas imprezy sportowej w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki.
Arnold Schwarzenegger /Gallo Images /Getty Images

Mężczyzna zaszedł aktora od tyłu, gdy ten prowadził relację na snapchacie. Zaczął machać do ekranu, za co został wyproszony przez ochronę obiektu. Po chwili jednak wrócił i z wyskoku kopnął Schwarzeneggera w plecy.

"Dzięki za troskę, ale nie musicie się martwić. Myślałem, że zostałem popchnięty przez tłum, co zdarza się bardzo często. Zrozumiałem, że zostałem kopnięty, gdy zobaczyłem wideo - tak jak Wy. Cieszę się, że ten idiota nie przerwał mojej transmisji" - napisał na swoim Twitterze Schwarzenegger niedługo po incydencie.

Reklama

W kolejnych wiadomościach aktor prosił, by zamiast o ataku mówić o samej imprezie i występujących na niej sportowcach. A jeśli już ktoś musi udostępnić wideo ze zdarzenia, to niech wybierze to, na którym napastnik ma zamazaną twarz i nie słychać jego okrzyków.

Schwarzenegger zaznaczył także, że nie wniesie oskarżeń wobec napastnika. "Mam nadzieję, że to będzie [dla napastnika] moment przebudzenia i skieruje on swoje życie na właściwe tory. Ja idę dalej i wolałbym skupić się na tysiącach wspaniałych sportowców, których spotkałem podczas Arnold Sport Festival Africa".

Kolejnym filmem aktora będzie "Terminator: Mroczne przeznaczenie", w którym ponownie wcieli się w model T-800 zabójczej maszyny. Polska premiera będzie miała miejsce 8 listopada 2019 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arnold Schwarzenegger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama