Reklama

Schwarzenegger jako "Cry Macho"

Pierwszą kinową rolą Arnolda Schwarzeneggera po okresie gubernatorskim nie będzie najprawdopodobniej występ w kolejnej części "Terminatora", tylko udział w dramacie "Cry Macho" w reżyserii Brada Furmana ("The Lincoln Lawyer").

Film, którego literackim pierwowzorem ma być powieść N. Richarda Nasha, skoncentruje się wokół trenera koni, który pewnego dnia zostaje wylany przez szefa. Chcąc zemścić się na swym pracodawcy, mężczyzna decyduje się na porwanie jego syna. Okazuje się jednak, że była meksykańska matka chłopca - była żona szefa - wcale nie płacze po utracie dziecka.

Występ Schwarzeneggera w "Cry Macho" nastąpi najprawdopodobniej przed pojawieniem się gwiazdora na planie nowego "Terminatora". Projekt nie ma jeszcze bowiem gotowego scenariusza. Nie wiadomo także, kiedy miałaby rozpocząć się produkcja.

Reklama

Jeśli dojdzie do realizacji filmu, będzie to pierwszy "nowy" Terminator od 2009 roku, kiedy to w kinach pojawił się obraz "Terminator: Ocalenie". Tytuł, w którym główne role zagrali Sam Worthington i Christian Bale, zarobił na świecie 371 mln dolarów.

Przypomnijmy, że Arnold Schwarzenegger zagrał słynnego cyborga trzykrotnie. Po raz pierwszy w filmie Jamesa Camerona z 1984 roku, zatytułowanym po prostu "Terminator". Cameron zrealizował również część drugą, obraz "Terminator 2: Dzień sądu" (1991).

W 2003 roku na ekrany wszedł film "Terminator 3: Bunt maszyn". W produkcji Jonathana Mostowa, Schwarzenegger po raz ostatni wcielił się w kultowego bohatera. W tym samym roku aktor został gubernatorem Kalifornii i na kilka lata oddał się karierze politycznej. Wówczas twierdził, że skończył z aktorstwem. Jak widać, czas weryfikuje takie deklaracje. Miejmy nadzieję, że piąta część Terminatora będzie wielkim powrotem do kina tego hollywoodzkiego gwiazdora.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arnold Schwarzenegger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy