Reklama

Scenarzyści w Hollywood planują strajk. Zastąpi ich... ChatGPT?

Wzbudzający coraz większe zainteresowanie ChatGPT to jeden z głównych tematów rozmów internautów na całym świecie. Nieograniczonych możliwości tego opartego na sztucznej inteligencji narzędzia obawia się coraz więcej osób, które przewidują, że w najbliższej przyszłości stracą pracę za sprawą tego wynalazku. Powód do zmartwień mogą mieć hollywoodzcy scenarzyści. Amerykańska Gildia Scenarzystów chce bowiem dopuścić ChatGPT do pomocy w tworzeniu scenariuszy.

Wzbudzający coraz większe zainteresowanie ChatGPT to jeden z głównych tematów rozmów internautów na całym świecie. Nieograniczonych możliwości tego opartego na sztucznej inteligencji narzędzia obawia się coraz więcej osób, które przewidują, że w najbliższej przyszłości stracą pracę za sprawą tego wynalazku. Powód do zmartwień mogą mieć hollywoodzcy scenarzyści. Amerykańska Gildia Scenarzystów chce bowiem dopuścić ChatGPT do pomocy w tworzeniu scenariuszy.
Jak wyglądaliby "Fabelmanowie", gdyby Steven Spielberg korzystał z pomocy ChatGPT a nie Tony'ego Kushnera? /Nina Westervelt/Variety /Getty Images

Metoda działania ChatGPT w ogromnym skrócie ogranicza się do uzyskania odpowiedzi na zadane mu pytania. Wyróżnia się tym, że jako narzędzie tekstowe jest w stanie tworzyć teksty porównywalne do treści tworzonych przez ludzi. Wykorzystując techniki głębokiego uczenia się, generuje odpowiedzi w czasie rzeczywistym w zależności od przedstawionych mu w pytaniu parametrów. Zarówno dotyczących treści, jak i np. liczby akapitów czy znaków w wygenerowanym tekście.

Sztuczna inteligencja zastąpi scenarzystów?

Wśród twórców obawiających się rozwoju tej technologii znaleźli się scenarzyści, którzy martwią się, że zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję. Nie uspokoi ich podana przez portal "Variety" informacja o tym, że Amerykańska Gildia Scenarzystów (WGA) nie zamierza zakazać korzystania z ChatGPT w procesie pisania scenariuszy. Dopuszczając go do użycia zastrzega, że jeśli chodzi o ostateczne autorstwo scenariusza, jego twórcy nie będą musieli dzielić swoich praw ze sztuczną inteligencją. WGA dopuszcza też możliwość poprawiania scenariuszy wygenerowanych przez ChatGPT przez profesjonalnych scenarzystów. W takiej sytuacji jako autor ostatecznej wersji scenariusza uznany będzie człowiek, a nie sztuczna inteligencja. Wspomniano również o sytuacji, w której scenarzysta dokonuje adaptacji opowiadania stworzonego przez sztuczną inteligencję. W tym przypadku również będzie on uznany jako jedyny autor scenariusza.

Reklama

Efektem tych regulacji ma być to, że ChatGPT będzie traktowany jako narzędzie, a nie jako faktyczny scenarzysta. Zamysłem WGA jest bowiem zachęcenie scenarzystów do czerpania korzyści z tej technologii bez obaw o to, że w napisach filmowych będą musieli dzielić miejsce z firmami produkującymi podobny software. Wraz z rozwojem tej technologii spodziewane jest pojawienie się większej liczby podobnych rozwiązań.

Hollywoodzcy scenarzyści planują strajk

Propozycje WGA będą w nadchodzących tygodniach dyskutowane ze scenarzystami. Rozważanych będzie wiele różnych możliwych sytuacji, które na obecną chwilę wydają się odległe. Są jednak powodem zmartwień ze strony scenarzystów obawiających się o swoją pozycję w Hollywood. Nawet bez konieczności zmagania się z problemem ChatGPT nie jest ona najwyższa. Z tego powodu już od 1 maja bieżącego roku w Hollywood może rozpocząć się strajk scenarzystów, którzy domagają się lepszych warunków pracy, wyższych płac i zapewnienia opieki zdrowotnej. Ostatni taki strajk został zorganizowany 15 lat temu i negatywnie wpłynął na działanie przemysłu filmowego i serialowego.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy