"Sąsiady": Mucha prostytutką, Pudzian księdzem [zwiastun]
Anna Mucha jako prostytutka uwodząca muskularnego księdza (Mariusz Pudzianowski)? To tylko jedno z wielu niecodziennych spotkań, do jakich dochodzi w jednej z łódzkich kamienic - miejscu akcji nowego filmu Grzegorza Królikiewicza "Sąsiady".Tylko w Interii zobaczycie przedpremierowo zwiastun obrazu.
"Sąsiady" to nowy film producentów "Rewersu", "Sali samobójców" i "Jesteś Bogiem". Obraz jest powrotem legendarnego twórcy awangardy - Grzegorza Królikiewicza, mistrza inspirującego całe pokolenia filmowców, autora najbardziej oryginalnego stylu w polskim kinie. 20 lat temu jego "Przypadek Pekosińskiego" zdobył Złote Lwy na Festiwalu w Gdyni (1993).
Z pozoru zwyczajna łódzka kamienica może w sobie kryć wiele tajemnic. Zaglądamy do kolejnych mieszkań, pustostanów, w których toczą się niesamowite historie. W jednym z nich ksiądz o pokaźnej muskulaturze (Mariusz Pudzianowski) przychodzi po kolędzie do kobiety uprawiającej "najstarszy zawód świata" (Anna Mucha). W czasie rozmowy duchowny dowiaduje się, że kobieta jest w ciąży. To spotkanie odmieni ich życie na zawsze.
W drugim mieszkaniu mąż (Jacek Poniedziałek) udaje, że bije swoją żonę (Katarzyna Herman) tylko po to, aby zaimponować sąsiadowi. Z kolei na ostatnim piętrze ktoś zamierza popełnić samobójstwo...
"Sąsiady" - nowy film fabularny Grzegorza Królikiewicza jest powrotem reżysera do kin po niemal 20 latach. Autor legendarnych tytułów: "Na wylot" i "Przypadek Pekosińskiego" realizuje opowieść o życiu łódzkiej kamienicy - "famuły". Famuły to budynki mieszkalne budowane dla robotników fabryk od końca XIX wieku, małe, ze wspólnymi toaletami na korytarzu. Dziś w większości zamieszkane przez najbiedniejszych, z wyglądu podobne są do śląskich familoków. "Sąsiady" to portret ludzi wykluczonych z kultury, z głównych nurtów życia społecznego. Reżyser podkreśla, że zależy mu na pokazaniu cierpienia, nadziei i poświęcenia osób żyjących na marginesie rzeczywistości.
Najnowsze dzieło Grzegorza Królikiewicza jest adaptacją opowiadań Adriana Markowskiego, mówiących o podwarszawskiej dzielnicy Włochy, ale uniwersalnych w opisie zdegenerowanej Polski poprzemysłowej. Bohaterami są tu anonimowe jednostki z warstwy porzuconej przez władze, pozbawionej jakiejkolwiek podstawowej opieki socjalnej. Królikiewicz umieścił akcję filmu w Łodzi przy ulicy Ogrodowej, gdzie tuż naprzeciwko tłocznego centrum handlowego, nowoczesnego muzeum i eleganckiego hotelu wegetują w zapomnieniu najbiedniejsi. W swoim nowym filmie twórca chce wyrazić swój podziw dla życia w jego brutalnej formie, która wyzwala zarazem niezwykle szlachetne, heroiczne postawy.
- "Sąsiady" to opowieść o ludziach, którzy żyją obok nas, ale na co dzień ich nie dostrzegamy. Pełno w nim humoru, nieraz absurdalnego, pełno w nim przede wszystkim ciepła. Bo ci ludzie, choć często źli i występni, nie są pozbawieni ludzkich uczuć. Wręcz przeciwnie - wraz z rozwojem akcji dowiadujemy się, że owi prości ludzie mają tych uczuć znacznie więcej niż ci, którzy nimi gardzą. I że właśnie ci prości ludzie skłonni są poświęcić nawet siebie i swoje życie w imię miłości. A czy my, tzw. normalni ludzie, jesteśmy do tego zdolni? -pyta reżyser Grzegorz Królikiewicz.
"Sąsiady" trafią do kin 20 marca.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!