Samantha Morton chce poruszyć ważny temat, ale studia nie są zainteresowane
Samantha Morton, która w dzieciństwie spędziła dziewięć lat pod opieką rodziny zastępczej i w domach dziecka, napisała trylogię filmów o tym systemie. Aktorka jest sfrustrowana faktem, że wytwórnie nie chcą zająć się jej projektami.
Samantha Morton, której pierwszy film nosił tytuł "The Unloved" i został wydany w 2009 roku, wyjaśniła że nowy film "Starlings" jest o opuszczeniu opieki i umieszczeniu w schronisku dla bezdomnych.
"Mój trzeci film opowiada o perspektywie rodzica, któremu odebrano dziecko i walczy z opieką społeczną. Nazywa się 'Pamela' i jest oparty na historii mojej matki" - mówi gwiazda.
Morton nie może zrozumieć, dlaczego studia filmowe tak niechętnie wspierają jej projekty. "Gdyby ludzie czytali scenariusze i nie spodobałyby im się, powiedziałbym, że to uczciwe. Ale nie ma zainteresowania" - podkreśliła w rozmowie z "The Independent".
Nominowana do Oscara aktorka doświadczyła przemocy w młodości, ale nigdy nie miała ochoty na "osobistą zemstę".
"Czuje absolutne przerażenie, smutek i dezorientację, gdy ludzie robią okropne rzeczy, zarówno wobec społeczeństwa, jak i wobec siebie nawzajem. Nigdy nie miałem takiego pragnienia osobistej zemsty" - podkreśliła.
Aktorkę mogliśmy ostatnio zobaczyć w takich produkcjach jak: "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" (2016) oraz "Żywe trupy" (2019).