Sam Rockwell sięga po kapelusz George'a W. Busha
Już od 11 stycznia w kinach oglądać będziemy jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku 2019 - "Vice", w reżyserii laureata Oscara Adama McKaya ("Big Short"). Obok Christiana Bale'a ("Mroczy Rycerz", "American Hustle") i Amy Adams ("Zaczarowana", "Wątpliwość"), którzy grają małżeństwo Dicka i Lynne Cheneyów, czyli wiceprezydenta USA i jego ambitną żonę, występuje Sam Rockwell ("Trzy billboardy za Ebbing, Missouri", "7 psychopatów") w roli prezydenta George'a W. Busha.
Aktor nie krył uznania dla reżysera filmu: - Adam ma wielki dar wprowadzania elementów humoru w pełen emocji i politycznych komplikacji materiał. Rockwell dokładnie przestudiował dokonania swych poprzedników w roli Busha - Willa Ferrella, Josha Brolina, Steve'a Bridgesa czy Franka Caliendo.
- Chciałem znaleźć mojego George'a W. Busha, zaakcentować jego swoistą niewinność i czar - tłumaczył artysta. - W filmach Adama nigdy nie można się ograniczać do, choćby i efektownej, karykatury. Wierzę, że Bush był manipulowany i zaczął zdawać sobie z tego sprawę. Oglądałem wywiad u Oprah, w którym jego żal, jeśli chodzi o sprawę rzekomej broni masowej zagłady w Iraku, był moim zdaniem szczery. Sądzę, że pod koniec drugiej kadencji był już zupełnie innym człowiekiem niż na początku.
"Vice" to historia człowieka, który konsekwentnie przeszedł drogę od poruszającego się zręcznie po waszyngtońskich korytarzach biurokraty do realnej władzy. Wiceprezydent USA za prezydentury George’a W. Busha był jednym z najpotężniejszych ludzi tamtego czasu i zmieniał swój kraj i świat tak skutecznie, że efekty jego działalności obserwujemy do dzisiaj. "Vice" to wielka aktorska metamorfoza Christiana Bale'a w roli Dicka Cheneya oraz fantastyczne role Sama Rockwella jako George'a W. Busha i Amy Adams jako Lynne Cheney.