Reklama

Sam Neill choruje na raka? Aktor uspokaja fanów!

Sam Neill opublikował na Instagramie wideo, w którym prosi, aby nie wyciągać pochopnych wniosków z niedawnych wywiadów, w których ujawnił, że leczy się na nowotwór o nazwie chłoniak angioimmunoblastyczny z komórek T, a choroba osiągnęła trzecie stadium. Teraz gwiazdor "Parku Jurajskiego" i "Peaky Blinders" doprecyzował, że rak jest w remisji od ośmiu miesięcy, a on sam czuje się dobrze.

Sam Neill opublikował na Instagramie wideo, w którym prosi, aby nie wyciągać pochopnych wniosków z niedawnych wywiadów, w których ujawnił, że leczy się na nowotwór o nazwie chłoniak angioimmunoblastyczny z komórek T, a choroba osiągnęła trzecie stadium. Teraz gwiazdor "Parku Jurajskiego" i "Peaky Blinders" doprecyzował, że rak jest w remisji od ośmiu miesięcy, a on sam czuje się dobrze.
Sam Neil uspokaja fanów /Carlos Alvarez /Getty Images

Sam Neill choruje na raka. Jak się czuje?

"Cześć, jestem Sam Neill, w pewnym sensie aktor, winiarz [Neill jest właścicielem winnicy Two Paddocks w Nowej Zelandii - przyp. red] i autor. Informacje o moim zdrowiu są teraz chyba we wszystkich wiadomościach. Nic tylko: "Rak! Rak! Rak!". Co jest trochę męczące, bo jak widzisz, żyję i mam się dobrze, a od ośmiu miesięcy choroba jest w remisji" - zagaił na Instagramie.

75-letni aktor, który wystąpił w prawie 100 filmach fabularnych i dziesiątkach seriali telewizyjnych, dodał że aktualnie bardzo cieszy go możliwość powrotu do pracy. Już za tydzień zaczyna zdjęcia do filmu "Apples Never Fall", w którym zagra wraz z Annette Bening. Poza tym woli, by w nagłówkach zamiast o jego raku pisano o wspomnieniach "Did I Ever Tell You This?: A Memoir", które mają trafić do księgarń 21 marca.

Reklama

Neill powiedział, że w książce wspomina o raku, bo "w tym kontekście ją pisał". Czuł, że musi się czymś zająć podczas leczenia. Przywykł do intensywnej pracy aktorskiej, a tu nagle został z niej na jakiś czas wyłączony. Dodał, że jako debiutujący autor literatury, bardzo przejął się tą rolą. I nadal przejmuje, choć sądzi, że całość "wyszła zabawnie".

"Nadaliśmy wspomnieniom podtytuł 'Filmy, życie, miłość i inne katastrofy'. Daje to wyobrażenie o wszystkich szalonych rzeczach, które mi się przydarzyły" - zauważa w klipie.

"Nigdy nie sądziłem, że zrobię karierę jako aktor, nie mówiąc już o aktorstwie ekranowym. Ale tak się właśnie stało. I spoglądając wstecz na swoje życie jestem przepełniony wdzięcznością. O tym jest ta książka" - dodaje.

Sam Neill na koniec jeszcze raz zaapelował do swoich fanów by nie martwili się "o to wszystko" (w domyśle o jego chorobę), ponieważ czuje się dobrze.

Wspomniany przez niego serial "Apples Never Fall"- zgodnie z zapowiedzią w serwisie IMDb - ma być adaptacją bestsellerowej powieści australijskiej pisarki Liane Moriarty, o tym samym tytule. Opowiada o Delaneyach, którzy z zewnątrz wydają się zadowoloną z życia, spełnioną rodziną: "Byli trenerzy tenisa Joy (Bening) i Stan (Neill) są rodzicami czwórki dorosłych dzieci. Po dziesięcioleciach małżeństwa w końcu sprzedali swoją akademię tenisa i zamierzają spędzić resztę życia wypoczywając. Jednak po niespodziewanym zniknięciu Joy, jej dzieci są zmuszone do przeanalizowania historii rodziny".

"Apples Never Fall" to najnowsza adaptacja ekranowa literatury Moriarty. Najsłynniejszą jest serial "Wielkie kłamstewka". Jak informują australijskie media, jego produkcja rozpoczyna się w marcu - w australijskim stanie Queensland. Serial trafi do amerykańskiego serwisu streamingowego Peacock.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Sam Neill
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy