Sąd Najwyższy chroni Myszkę Miki
Myszka Miki i inni bohaterowie kultury popularnej mogą spać spokojnie. Korporacja Walt Disney Co. i inni medialni giganci, w środę, 15 stycznia, odnieśli wielki sukces, gdyż amerykański Sąd Najwyższy podtrzymał 70-letni okres prawnej ochrony autorskiej dla współczesnych kreskówek, piosenek i książek, których wartość szacowana jest na miliardy dolarów.
Werdykt zasmucił jednak między innymi wydawców internetowych, którzy mieli zamiar udostępniać ciekawe książki online oraz posługiwać się wizerunkiem popularnych bohaterów, między innymi Myszki Miki, bez uiszczania koniecznych opłat licencyjnych.
Stosunkiem głosów 7 do 2, członkowie amerykańskiego Sądu Najwyższego zezwolili Kongresowi na wydłużenie okresu ochrony prawnoautorskiej. Tysiące pozycji (książek, filmów, piosenek) nie będzie mogło wejść zatem w najbliższym czasie do obiegu jako "dobro publiczne", ponieważ w 1998 roku Kongres wydłużył czas trwania prawnej ochrony tych utworów o dwadzieścia lat - z 50 do 70 lat od śmierci autora dzieła.
Sędziowie Sądu Najwyższego zadecydowali, iż decyzja taka ani nie jest sprzeczna z Konstytucją, ani nie narusza zasad swobody wypowiedzi.
W roku 1790 okres prawnej ochrony dzieła w Stanach Zjednoczonych wynosił zaledwie 14 lat! Pod panowaniem ustawy z 1998 roku okres ten wydłużył się do 70 lat, a w przypadku praw posiadanych przez korporacje nawet do 95 lat od śmierci autora dzieła!
Decyzja Sądu Najwyższego budzi jednak kontrowersje.
"Zwycięzcami w tej sprawie są podmioty posiadające cenne prawa autorskie. Przegranymi - wszyscy pozostali uczestnicy rynku" - mówi Erik S. Jaffe, prawnik z Waszyngtonu.
"Większość podmiotów będzie musiała zapłacić dodatkowe, pokaźne pieniądze za rzeczy, które powinny być dostępne bez opłat, bądź za uiszczeniem symbolicznych opłat" - dodał Erik S. Jaffe.
Posiadacze wartościowych praw autorskich pod rządami nowych zasad zarobią rocznie na udostępnianiu licencji do chronionych utworów co najmniej o 400 milionów dolarów więcej niż dotychczas.
