Reklama

Są lepsi od Polaków

Islandzko-niemiecki thriller "Myrin" ("Jar City") w reżyserii Baltasara Kormakura zdobył w sobotę, 7 lipca, nagrodę Kryształowego Globusa na 42. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach. Nagród nie zdobyły polskie filmy.

"Na Islandii realizuje się pięć filmów w ciągu roku, z których trzy zostały tu pokazane" - powiedział dziennikarzom rozradowany reżyser, gdy przewodniczący festiwalu Jirzi Bartoszka wręczał mu główną nagrodę.

Intryga filmu "Myrin" zawiązana jest wokół niebezpieczeństw, jakie stwarza nieuczciwe wykorzystywanie informacji genetycznych.

W uroczystości wręczenia nagród w wielkiej sali hotelu "Thermal" w Karlowych Warach wzięli udział premier Czech Mirek Topolanek, były prezydent Vaclav Havel oraz kardynał Miloslav Vlk.

Zrealizowany w 2006 roku rosyjski film "Prostyje wieszczi" (Proste rzeczy) młodego reżysera Aleksieja Popogrebskiego, niezwykle realistyczny obraz współczesnej, postotalitarnej Rosji, otrzymał nagrody za grę aktorską odtwórcy głównej roli Siergieja Puskepalisa i równolegle dwie inne nagrody - Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej (FIPRESCI) i jury ekumenicznego.

Reklama

Norweg Bard Breien otrzymał nagrodę dla najlepszego reżysera za film "Kunsten a tenke negativt" (Sztuka myślenia negatywnego). Jest to filmowy portret osób samotnych i pogrążonych w depresji.

Twórca filmu, odbierając nagrodę z rąk jurorów, zażartował: "Pokazuje ona, że ludzie w Europie Środkowej są tak samo pogrążeni w depresji jak my".

Hiszpanka Elvira Minguez została wyróżniona nagrodą dla najlepszej aktorki za niezwykle subtelnie zarysowaną rolę w filmie "Pudor" (Wstyd), który wyreżyserowali bracia Tristan i David Ulloa.

Australijczyk Michael James Rowland uzyskał wyróżnienie za film "Lucky Miles" (Szczęśliwe mile), który opowiada o pełnej niebezpieczeństw podróży grupy nielegalnych imigrantów lądujących na australijskim wybrzeżu.

Czeski film, "Vratne Lahve" (Opakowania zwrotne, angielski tytuł "Empties") Jana Sveraka wygrał w plebiscycie publiczności na najlepszy scenariusz, który napisał Zdenek Sverak.

Za najlepszy film dokumentalny uznano "Artel" (Spółdzielnia) Siergieja Łoznicy z Rosji. Specjalne wyróżnienie jury w tej kategorii przypadło filmowi "Problemat s komarite i drugi istorii" (Problem z komarem i inne historie) bułgarskiego reżysera Andreja Paunowa.

Jednym z najbardziej emocjonujących momentów końcowej gali festiwalowej było wręczenie Danny'emu DeVito Kryształowego Globusa za wkład jego pracy artystycznej w światową sztukę filmową. Gdy krucha i niepozorna sylwetka 63-letniego producenta, aktora i reżysera setki holywoodzkich filmów nakręconych od 1968 roku, pojawiła się na scenie, publiczność zgotowała mu długą owację na stojąco.

Wyraźnie wzruszony DeVito powiedział, nawiązując do jednej ze swych prywatnych pasji: "Uwielbiam realizować filmy, prawie tak samo jak piec ciasto".

Na festiwalu pokazano 250 filmów, z których dziewięć miało tu swą światową premierę, dziesięć - europejską, a 33 zostały po raz pierwszy pokazane za granicą.

Nagród nie zdobyły polskie filmy. W konkursie głównym o Kryształowy Globus startował "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze. W konkursie "East of the West" (Na wschód od Zachodu) były dwie produkcje polskie - "Przebacz" Marka Stacharskiego oraz zrealizowana w koprodukcji z Niemcami "Nadzieja" Stanisława Muchy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kryształowy Globus | filmy | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama