Ruszyły prace nad nowym filmem Jana P. Matuszyńskiego
Na początku tygodnia premierę miał zwiastun jednego z najbardziej oczekiwanych seriali jesieni, czyli reżyserowanego przez Jana P. Matuszyńskiego "Króla" na podstawie powieści Szczepana Twardocha. Nie jest to jedyny projekt, z którym związany jest twórca głośnej "Ostatniej rodziny". Właśnie ruszyły prace nad jego kolejnym filmem zatytułowanym "Żeby nie było śladów".
Przygotowania do rozpoczęcia zdjęć trwały trzy lata. O projekcie po raz pierwszy wspominano w 2017 roku, gdy Nagrodą Literacką "Nike" wyróżniona została wydana rok wcześniej książka "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" poświęcona jednej z najgłośniejszych zbrodni w Polsce lat 80. ubiegłego wieku. Jej autor, Cezary Łazarewicz, jest jednym z konsultantów powstającego filmu.
"Zatrzymanie i pobicie przez funkcjonariuszy ZOMO warszawskiego maturzysty Grzegorza Przemyka zapoczątkowało społeczne protesty, ale dało też początek wielkiej mistyfikacji, jakiej podjął się komunistyczny aparat represji. To opowieść o zbrodni bez kary, ale przede wszystkim o totalitarnej władzy, która nie cofnie się przed niczym - nawet najbardziej absurdalnym kłamstwem - aby osiągnąć swój cel" - informował wtedy producent filmu, firma Aurum Film.
Według informacji podanych przez jedną z największych agencji castingowych w Polsce, Studio ABM, pierwsze osoby pojawiły się już na planie filmu. Aktualnie trwają przygotowania do sceny, która ma być kręcona we wtorek 4 sierpnia. Dziś z kolei rozpoczęły się przymiarki do jej nakręcenia. Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 28 lipca i jeśli planów nie pokrzyżuje pandemia COVID-19, potrwają do końca października.
Książka Łazarewicza była już inspiracją do wystawianego na deskach Teatru Polonia przedstawienia pod tym samym tytułem, które zadebiutowało na początku 2018 roku.