Rusza festiwal filmowy "Watch Docs"
"Będzie wojna", "Wyspa Krym. Deja Vu", "Schron" - te produkcje znalazły się wśród ponad 60. obrazów, które obejrzeć można na rozpoczynającym się w Warszawie 14. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "Watch Docs". Jednym z jego organizatorów jest Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
"Watch Docs" to impreza prezentująca filmy dokumentalne, których temat stanowią prawa człowieka oraz ich obrona. Tegoroczne projekcje - w kinie Muranów, CSW Zamku Ujazdowskim oraz kinie Antropos w Państwowym Muzeum Etnograficznym - potrwają od 5 do 14 grudnia.
W programie są filmy z 35 krajów, m.in. z: Polski, Danii, Ukrainy, Austrii, Niemiec, Szwajcarii, USA, Rosji, Włoch, Norwegii, Szwecji, Holandii, Birmy, Chin i RPA. Wstęp na wszystkie seanse jest wolny.
Polacy pokażą m.in. film "Aleppo. Notatki z ciemności", poświęcony ostatnim wydarzeniom w Syrii. Dwaj reżyserzy, Wojciech Szumowski i Michał Przedlacki, wspólnie z miejscowymi Syryjczykami, nakręcili latem 2013 roku przejmujący film o życiu mieszkańców tytułowego oblężonego miasta Aleppo, ukazanym z perspektywy siedmiu postaci.
"Wojna wywróciła ich życie do góry nogami: były oficer reżimowych wojsk po kilkanaście godzin na dobę operuje rannych w polowym szpitalu, a właściciel sklepu z damską bielizną dowodzi oddziałem radykalnych islamistów. Wśród bohaterów są także: lokalny imam, piekarz, uliczny sprzedawca, dziennikarz i mechanik. Zwykli ludzie, którzy na różne sposoby wspierają rebeliantów w walce z reżimem - lub po prostu starają się pomóc przetrwać wszystkim, którzy jeszcze pozostali w zrujnowanym mieście. Pomoc rannym, rozdawanie chleba czy wsparcie duchowe są tu równie ważne, jak walka z bronią w ręku" - opisują dokument organizatorzy festiwalu.
Ogólnie na proces przygotowań do wojny, posługując się zarazem przykładem Iraku, starał się spojrzeć reżyser duńskiego dokumentu Boris Bertram. Jego film "Będzie wojna" (2013) "udowadnia, że w pewnym momencie medialno-dyplomatycznej kampanii uzasadniającej konieczność nowej wojny nie da się już zatrzymać. Korzystając z dobrze dobranych archiwaliów uzupełnionych współczesnymi wypowiedziami ekspertów, polityków i dyplomatów, Bertram pokazuje, jak wyglądały zakulisowe przygotowania do inwazji na Irak i w jaki sposób udało się ją zaprezentować zachodniej opinii publicznej. (...) Dowiemy się także, jak wielką rolę w podejmowaniu decyzji o fundamentalnym znaczeniu odgrywają osobiste relacje i ambicje polityków" - czytamy w festiwalowym zaproszeniu na seans.
Do najciekawszych pozycji w programie "Watch Docs" należą także dokumenty ukraińskie: "Czarna księga Majdanu" (2014, film nakręcony wspólnie przez dwunastu młodych reżyserów) i "Wyspa Krym. Deja Vu" (2014, reż. Ihor Chayka).
"Czarna księga..." to kronika wydarzeń na Majdanie, której autorzy - grupa studentów kijowskiej szkoły filmowej - starali się pokazać przyszłym widzom, w zbliżeniu, sytuacje oraz postaci uchwycone kamerami. "Młodzi twórcy rejestrowali rewolucję od środka, na gorąco chwytając rzeczywistość, w której powaga miesza się z komizmem. Zobaczymy bohaterów pierwszej linii i 'statystów' rewolucji, robotników, studentów, artystów i dziwaków. Ludzi w różnym wieku i z różnym podejściem do rzeczywistości, których protest połączył więzią silniejszą od strachu. Czarni od dymu, zmęczeni, na barykadach, w zaimprowizowanych noclegowniach opowiadają o swoich doświadczeniach, nadziejach, o tym, co sprawiło, że Ukraina w ciągu kilku miesięcy nieodwracalnie stała się innym krajem" - opisują film kijowskich studentów organizatorzy "Watch Docs".
W dokumencie "Wyspa Krym. Deja Vu" reżyser Ihor Chayka odnosi się do powieści - z 1979 roku - autorstwa znanego pisarza Wasilija Aksionowa, zatytułowanej "Wyspa Krym". Zwraca uwagę na "zadziwiające proroctwo Aksionowa", zapowiedź "wchłonięcia czarnomorskiego półwyspu przez potężnego sąsiada". Książka staje się dla filmowca punktem wyjścia do próby ukazania genezy rosyjskiej inwazji na Krym. Analizując wypowiedzi polityków i archiwalne materiały rosyjskiej telewizji, reżyser zdaje się nie pozostawiać wątpliwości, że Kreml planował tę operację od lat.
Globalnej sytuacji ekonomicznej i jej przyczynom poświęcony jest z kolei austriacko-niemiecki dokument "Władca wszechświata" (2013). Reżyser Marc Bauder stara się odsłonić przed widzami kulisy działania wielkich graczy na światowych rynkach. "Największe banki inwestycyjne niepostrzeżenie stały się tak potężne, że są w stanie zachwiać globalnym systemem finansowym - o ile oczywiście przyniesie im to odpowiedni zysk. Bohaterem filmu jest człowiek, który należał kiedyś do finansowej elity. Był jednym z najlepszych w swoim fachu. Dziś ze szczegółami ujawnia przed kamerą metody działania 'władców wszechświata'" - czytamy w festiwalowym opisie.
Wśród gości 14. edycji "Watch Docs" będzie kilkunastu zagranicznych twórców. Z publicznością w Warszawie spotka się m.in. urodzony w Maroku Fernand Melgar, którego dokument "Schron" (kraj produkcji: Szwajcaria) pokazywano na tegorocznym festiwalu Locarno, czyli na jednej z najważniejszych dorocznych międzynarodowych imprez filmowych.
W "Schronie" (do obejrzenia 7 i 8 grudnia w kinie Muranów) Melgar portretuje społeczność imigrantów szukających szans na nowe życie w jednym z najbogatszych państw świata. Jak wynika z filmu, jego bohaterom Szwajcaria jawi się nie jako "kraj zegarków i czekolady", lecz jako niegościnne, betonowe pustkowie. Jedynym miejscem, w którym mogą znaleźć dach nad głową w zimowe dni, jest stary bunkier, gdzie władze Lozanny urządziły schronisko dla bezdomnych cudzoziemców. Pod pancernymi wrotami codziennie wieczorem zbierają się obcokrajowcy, którzy uwierzyli kiedyś, że Szwajcaria będzie ich ziemią obiecaną.
Organizatorami 14. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego "Watch Docs" są: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Społeczny Instytut Filmowy i Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie.
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!