Russell Crowe ignoruje Oscary
Russell Crowe ("Gladiator", "Pan i władca: Na krańcu świata") nie zamierza pojawić się na najbliższej uroczystości wręczenia nagród Oscara. Nowozelandzki gwiazdor, zdobywca nagrody Akademii za "Gladiatora", odmówi przyjścia nawet w sytuacji, gdy zostanie nominowany za swoją kreację w "Panu i władcy". Aktor zamierza bowiem czuwać przy ciężarnej żonie Danielle.
Syn pary aktorów ma urodzić się w ciągu najbliższych ośmiu tygodni w Australii, skąd pochodzi Danielle.
W związku z tym Russell Crowe zawczasu poinformował, że wyklucza to jego podróż do Los Angeles w najbliższym czasie.
"Z całą pewnością mnie tam nie będzie, nawet jeśli dostanę nominację. Nic nie jest dla mnie ważniejsze od faktu, że wkrótce zostanę tatą" - poinformował wykonawca.
Jeżeli Crowe, co jest bardzo prawdopodobne, zostanie uhonorowany przez Amerykańską Akademię Filmową, będzie to jego czwarta nominacja w ciągu pięciu edycji jej wyróżnień.
Poza "Gladiatorem" (2000) aktor był bowiem nominowany za występy w "Informatorze" (1999) i "Pięknym umyśle" (2001).
76. ceremonia wręczenia nagród Oscara odbędzie się 29 lutego 2004 roku.