Reklama

Rupert Grint: Po "Harrym Potterze" hodował alpaki. Co robi dzisiaj?

Rupert Grint, znany na całym świecie za sprawą jednej z głównych ról w serii filmów o Harrym Potterze, spędził na planie kultowej serii całe dzieciństwo, dojrzewając wraz ze swoim bohaterem. "Przez 10 lat codziennie robiłem to samo" - przyznaje. Aby odreagować dekadę pracy przy "Harry Potterze", aktor kupił furgonetkę z lodami, hodował też świnie i alpaki. Co robi dzisiaj?

Rupert Grint, znany na całym świecie za sprawą jednej z głównych ról w serii filmów o Harrym Potterze, spędził na planie kultowej serii całe dzieciństwo, dojrzewając wraz ze swoim bohaterem. "Przez 10 lat codziennie robiłem to samo" - przyznaje. Aby odreagować dekadę pracy przy "Harry Potterze", aktor kupił furgonetkę z lodami, hodował też świnie i alpaki. Co robi dzisiaj?
Rupert Grint /Sylvain Lefevre /Getty Images

Co ciekawe, w odróżnieniu od wielu innych młodych aktorów, rodzina Ruperta Grinta nie jest w żaden sposób związana z szeroko pojętym światem sztuki. Jego ojciec - Nigel jest sprzedawcą, a matka - Jo zajmuje się domem. Aktorskiego bakcyla Rupert złapał w szkole podstawowej, gdzie zaczął chodzić na kółko dramatyczne. Występował wtedy m.in. w takich przedstawianiach, jak "Annie" czy "Grimm Tales", a także miał okazję zagrać w "Piotrusiu Panu".

Kiedy usłyszał o przesłuchaniach do filmowego "Harry'ego Pottera", od razu się zgłosił. Na zdjęcia próbne przebrał się za... swoją nauczycielkę aktorstwa i dzięki oryginalnemu pomysłowi dołączył wkrótce do Daniela Radcliffe'a i Emmy Watson.

Reklama

W adaptacji powieści J.K. Rowling Grint wcielił się w Rona Weasleya, najlepszego przyjaciela tytułowego bohatera.

Rupert Grint: Dojrzewanie na planie "Harry'ego Pottera"

Biorąc udział w zdjęciach do kolejnych filmów, aktor całe swoje dzieciństwo spędził na planie, jednocześnie dojrzewając wraz ze swoim bohaterem.

Łatwo to zresztą zaobserwować, oglądając zdjęcia z kolejnych filmów o podtytułach: "Kamień Filozoficzny" (2002), "Komnata Tajemnic" (2003), "Więzień Azkabanu" (2004), "Czara Ognia" (2005), "Zakon Feniksa" (2007), "Książę Półkrwi" (2009) i "Insygnia Śmierci" (2010-2011).

W rozmowie z Daxem Shepardem, prowadzącym podcast "Armchair Expert", Grint opowiedział o swoich wspomnieniach z planu "Harry'ego Pottera". Aktor przyznał, że w pewnym momencie dziecięca ekscytacja i radość ustąpiły miejsce zmęczeniu i przytłoczeniu. A samo doświadczenie aktor opisał, jako "duszące".

"Przez 10 lat codziennie robiłem to samo" - wspomina gwiazdor.

"Czasem po prostu chciałem robić coś innego, zobaczyć co kryje się dalej. A ta przygoda zdawała się nigdy nie kończyć. Każdego roku wracaliśmy, co przypominało coś w rodzaju 'Dnia Świstaka', ten sam plan, ci sami ludzie. Ale jednocześnie to był wspaniały czas" - podkreślił.

Grint dodał, że praca na planie był wspaniałym doświadczeniem, a ekipa stała się dla niego drugą rodziną. Przyznał, że choć od premiery ostatniej części serii minęło już ponad 10 lat, on wciąż nie widział wszystkich filmów. "Stale wydaje mi się, że to za wcześnie, chyba nie do końca potrafię temu sprostać" - przyznał.

Rupert Grint: Arachnofobia i lęk przed ciemnością

Prywatnie Grint ma czwórkę młodszego rodzeństwa - brata Jamesa (ur. 1990) i trzy siostry: Georginę (ur. 1993), Samanthę (ur. 1996), Charlotte (ur. 1998). Trzeba przyznać, że nawet jego filmowe rodzeństwo nie było tak liczne.

Grint tak poważnie traktował aktorstwo i prace na planie kolejnych "Potterów", że w 2004 roku, po zdaniu egzaminów GCSE, postanowił... rzucić szkołę.

Niewiele osób wie, że Rupert cierpi na arachnofobię oraz boi się ciemności. Jego bohater nie z takimi problemami musiał się mierzyć...

W krótkich przerwach między realizacją kolejnych części serii o małym czarodzieju, Grint grał także w innych filmach. W 2006 roku wystąpił w "Nauce jazdy" - opowieści o nieśmiałym nastolatku (Grint), który nie może dogadać się ze swoją religijną matką (Laura Linney).

Trzy lata później zagrał w thrillerze "Wybuchowy weekend", przedstawiającym historię trojga nastolatków, którzy planują spędzić weekend pijąc, ćpając i okradając sklepy.

Wystąpił również w komedii akcji Jonathana Lynna "Dziki cel" (2010) u boku m.in. Billa Nighy'ego, Emily Blunt, Ruperta Everetta i Martina Freemana oraz "Śniegach wojny" (2012), gdzie wcielił się w brytyjskiego pilota podczas drugiej wojny światowej.

Aktor chwytał się też różnych zajęć, by odpocząć po 10 latach intensywnej pracy nad ekranizacjami prozy J.K. Rowling. Między innymi miał furgonetkę z lodami, hodował świnie i alpaki.

Rupert Grint: Serialowe przekleństwa

W 2017 roku Grint zadebiutował w telewizyjnej produkcji, wcielając się w jedną z głównych ról w serialu "Przekręt" - telewizyjną adaptację kultowego filmu Guya Ritchiego o tym samym tytule. Grint wcielił się Charliego Cavendisha - pochodzącego z bogatej rodziny chaotycznego podrywacza. Aktor był jednocześnie producentem wykonawczym "Przekrętu". 

Ostatnią serialową rolą Grinta jest "The Servant". Trzecia transza tej produkcji zadebiutowała na platformie Apple 21 stycznia.  To, że gra w tym serialu, ma niecodzienny wpływ na jego dwuletnią córkę.

"Przez długi czas, jak to bywa u dzieci, nic nie robiła, a teraz jednocześnie zaczęła mówić, rozmawiać i robić wiele innych rzeczy. Mówi 'mama', 'tata', ale też i słowo na k" - Grint opowiadał Jimmy’emu Fallonowi w jego talk-show.

 Jak doszło do tego, że Wednesday zaprzyjaźniła się z popularnym przekleństwem?

"Spędza dużo czasu w mojej garderobie, kiedy ćwiczę kwestie do serialu, a moja postać często wypowiada słowo na k" - wyjaśnił Grint. Jego pociecha szczególnie lubi wykrzykiwać "k....", gdy robi się podekscytowana. Nic dziwnego, że gdy aktor ostatnio zabrał ją do sklepu z zabawkami, dziewczynka, co chwilę rzucała przekleństwo. Grint przyznaje, że zamiast oduczać ją przeklinania, tylko ją do tego zachęca, bo gdy on lub jego żona usłyszą brzydkie słowo padające z ust dziecka, wybuchają śmiechem. Mamą dziewczynki jest aktorka Georgia Groom, z którą Grint pozostaje w nieformalnym związku.

W październiku na Netfliksie Grinta będziemy mogli zobaczyć w jednym z odcinków "Gabinetu osobliwości Guillermo del Toro" - ośmioodcinkowej antologii horroru przygotowywanej przez wybitnego meksykańskiego reżysera. Z kolei w 2023 roku na ekrany ekranizacja powieści Paula Tremblaya "The Cabin at the End of the World" w reżyserii M. Nighta Shyamalana.

Zobacz też:

Danuta Stenka ma poważne problemy z pamięcią. To wina... koronawirusa!

"Listy do M. 5": Kiedy premiera ulubionej świątecznej produkcji Polaków?

Piotr Woźniak-Starak: Wielka tragedia. W Polsce mówili o tym wszyscy

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rupert Grint
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy