Rozpoczyna się Amerykański Festiwal Filmowy
Projekcją najnowszego obrazu Jima Jarmuscha "Paterson" rozpocznie się we wtorek, 25 października, we Wrocławiu American Film Festival. W jego trakcie zostanie pokazanych 100 filmów pełnometrażowych, z czego połowa po raz pierwszy w Polsce.
American Film Festival odbywa się w stolicy Dolnego Śląska po raz siódmy. To święto kina Stanów Zjednoczonych, na którym prezentowane są zarówno najnowsze filmy znanych reżyserów, jak i produkcje twórców mniej rozpoznawalnych. Kalendarz projekcji został ułożony tak, aby pokazać różnorodność kinematografii USA - od obrazów będących przykładem kina autorskiego i awangardowego, po wysokobudżetowe filmy hollywoodzkie.
W programie tegorocznej edycji festiwalu znalazło się 100 filmów pełnometrażowych: 50 z nich zostanie pokazanych w Polsce po raz pierwszy, a 6 to premiery europejskie. Festiwal otworzy polska premiera najnowszego filmu Jima Jarmuscha "Paterson". Obraz był wcześniej pokazywany na festiwalu w Cannes. Jak podkreślają organizatorzy festiwalu, "Paterson" to film "będący pochwałą zwyczajności".
Filmy będą prezentowane w ramach 13 sekcji, w tym w dwóch premierowych konkursowych: Spectrum; czyli panoramie współczesnego kina amerykańskiego (14 filmów) oraz American Docs, czyli najgłośniejszych dokumentów sezonu prezentujących różne oblicza Ameryki (10 filmów).
W tym roku, ze względu na pełnienie przez Wrocław tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, szczególny akcent w programie festiwalu został położony na ukazanie związków pomiędzy kinematografią europejską a amerykańską.
Zaplanowano dwie retrospektywy "łączące filmowe światy Nowego i Starego Kontynentu". W ramach "Europejczyków w Ameryce" Ameryka zostanie pokazana oczami europejskich reżyserów - ze szczególnym uwzględnieniem Wima Wendersa, a w ramach sekcji "Orson Welles w Europie" widzowie obejrzą wybór filmów Wellesa, które zostały zrealizowane po jego wyjeździe do Francji.
Wrocławska publiczność zobaczy także nowy, drugi film kreatora mody Toma Forda. Nagrodzone w Wenecji Srebrnym Lwem "Zwierzęta nocy". To - jak czytamy w opisie - "drapieżne kino noir o miłości i zemście z hipnotyzującą muzyką Abla Korzeniowskiego oraz kreacjami aktorskimi Amy Adams i Jake'a Gyllenhaala".
Prócz tego w programie znalazły się "American Honey" - uhonorowany Nagrodą Jury w Cannes obraz brytyjskiej reżyserki Andrei Arnold i nagrodzona za scenariusz w Cannes "Stylistka" francuskiego reżysera Oliviera Assayasa.
Zaprezentowany zostanie również "Moonlight", film nieznanego w Polsce reżysera Barry'ego Jenkinsa pokazywany już na festiwalach w Telluride i Toronto, opowiadający o poszukiwaniu tożsamości czarnoskórego homoseksualnego chłopaka; "Loving" Jeffa Nicholsa - "historia międzyrasowego małżeństwa z lat 50." oraz "Sully", 35. film w karierze Clinta Eastwooda.
Widzowie spośród prezentowanych filmów wybiorą najlepszą fabułę i dokument. Prócz tego zostanie wręczona nagroda Indie Star Award, honorująca wybitnych twórców niezależnego kina amerykańskiego. W tym roku otrzyma ją twórca nowojorskiej awangardy filmowej Jonas Mekas.
Festiwal zakończy się w niedzielę, 30 października.