Reklama

"Różne odcienie miłości": Na planie nowego filmu Kingi Dębskiej "Boski plan"

Jest piątek, 24 marca, a w warszawskiej Hali Koszyki trwają zdjęcia do nowego filmu Kingi Dębskiej "Boski plan". Wśród ciężkiego sprzętu i zwojów kabli tłoczą się aktorzy oraz ekipa filmowa. Wszyscy w skupieniu wyczekują odpowiedniego momentu, by zacząć kręcić kolejną scenę. Wreszcie, gdy na Kingę Preis i Adama Cywkę, odtwórców głównych ról, pada cień, reżyserka krzyczy: "Akcja". - Cały dzień czekamy tylko na te chmury! - dodaje.

Jest piątek, 24 marca, a w warszawskiej Hali Koszyki trwają zdjęcia do nowego filmu Kingi Dębskiej "Boski plan". Wśród ciężkiego sprzętu i zwojów kabli tłoczą się aktorzy oraz ekipa filmowa. Wszyscy w skupieniu wyczekują odpowiedniego momentu, by zacząć kręcić kolejną scenę. Wreszcie, gdy na Kingę Preis i Adama Cywkę, odtwórców głównych ról, pada cień, reżyserka krzyczy: "Akcja". - Cały dzień czekamy tylko na te chmury! - dodaje.
Kinga Dębska na planie swego filmu "Boski plan" /AKPA

Tego dnia na planie przygotowanym w jednej z warszawskich restauracji powstawały zdjęcia do ważnej dla fabuły "Boskiego planu" sceny, w której między małżeństwem - Pawłem i Natalią - dochodzi do konfliktu. Grany przez Adama Cywkę ("Bogowie") mężczyzna wyznaje żonie sekret, który dotąd przed nią ukrywał. To dodatkowo komplikuje życie bohaterów zrozpaczonych po tym, gdy ich nastoletnia córka wyjeżdża na studia za granicą.

- Paweł i Natalia stają przez wielkim wyzwaniem, gdy ich dziecko dorasta i wyfruwa na drugi kraniec świata. Oni zostają sami i nagle muszą zmierzyć się ze swoim życiem w tym bardzo traumatycznym dla rodzica momencie - relacjonuje w przerwie między zdjęciami Kinga Preis. - Wraz z Adasiem Cywką jesteśmy bohaterami jednego wątku z wielu, które pojawiają się w tej opowieści - tłumaczy aktorka. W obsadzie filmu znaleźli się także m.in. Edyta Olszówka, Roma Gąsiorowska i Marcin Dorociński.

Reklama

- Ja mam przyjemność grać Mirka, człowieka, który z charakteru jest bardzo miły, otwarty i ma dobre serce. Natomiast zostaje w pewien sposób oszukany - wyznaje Dorociński. - Myślał, że spotka obiecane uczucia miłości, ale otrzymuje coś zupełnie innego. I ten tytułowy boski plan w tym przypadku jest taki, że na jego drodze staje pies. To na początku kompletnie mu się nie podoba, ale Mirek szybko uświadamia sobie, że nigdy tak naprawdę nie wiemy, jak i w kim ulokujemy nasze uczucia - dodaje aktor.

Podczas spotkania z dziennikarzami gwiazdorowi towarzyszyła suczka o imieniu Kotlet, czyli jego filmowa partnerka. - To piękna dziewczyna. Sam wybrałem ją na castingu. Jak ją zobaczyłem myślałem, że jest kundlem, ale okazała się jak najbardziej rasowym Australian Cattle Dogiem, a jej wujek lub dziadek grał w pierwszym "Mad Maksie" z Melem Gibsonem. Więc pomyślałem sobie, gdy spojrzałem w jej przepiękne oczy, że to będzie przygoda i rzeczywiście - była, bo Kotlet jest nie tylko świetną aktorką, ale i cudowną towarzyszką z niesamowitym charakterem - zachwyca się aktor.

Na planie nowego filmu Kingi Dębskiej po raz drugi Dorociński spotkał się z reżyserką. W "Moich córkach krowach" zagrał niewielką, ale pamiętną rolę Grzegorza - życiowego nieudacznika. - Bardzo cieszyłem się na możliwość ponownej współpracy z Kingą, ponieważ szanuję ją i jako człowieka, i jako reżysera. Jest takim specyficznym połączeniem, że potrafi opowiadać o prostych, życiowych historiach, które bywają trudne i dramatyczne, w sposób lekki, z dystansem. Nie spłaszcza ich, ale opowiada je w sposób, który ciekawie się obserwuje - chwali reżyserkę aktor.

- Kinga Dębska jest przede wszystkim bardzo wrażliwą kobietą - dodała Kinga Preis. - I przez to, że jest kobietą, potrafi wyczuć też tę kobiecą duszę w scenariuszu. Jest bardzo skupiona na tym, żeby wprowadzić nas w ważne dla tego filmu stany emocjonalne - tłumaczy Preis. - Ja ogromnie cieszyłam się także na ponowne spotkanie z Adamem Cywką, z którym debiutowałam 20 lat temu w spektaklu Teatru Telewizji "Nasze miasto" Marii Zmarz-Koczanowicz.

Zdaniem samej reżyserki "Boski plan" to obyczajowa opowieść pełna emocji, humoru i życiowej prawdy. - To będzie film o miłości, ale mogę obiecać, że nie będzie to zwykła komedia romantyczna opowiadająca o miłości lekkiej, łatwej i przyjemnej - wyjaśnia Dębska. - Będzie tak jak w życiu: trochę wesoło, trochę smutno, trochę wzruszeń i refleksji. Chcemy traktować widza poważnie i chociaż premierę planujemy na Walentynki, to nie będzie typowy "walentynkowy" film.

Bohaterów "Boskiego planu" poznajemy kilkanaście dni przed świętem zakochanych, w chwili, gdy w ich życiu wydarza się coś, czego dotąd się nie spodziewali. Wydarzenia te dają im nadzieję na odnalezienie prawdziwych uczuć. - W filmie sytuacje niełatwe i pełne napięcia przeplatają się z zabawnymi, czy wręcz komicznymi. Ale chcemy "Boskim planem" przypomnieć przede wszystkim o tym, co najważniejsze, bo miłość przestała być dla wielu ludzi sensem życia. Za bardzo skupiamy się na swojej karierze, żyjemy oddzielnie i zapominamy o niej - stwierdza reżyserka. - A nigdy nie wiemy, jakiego rodzaju miłość nas spotka - dodaje Marcin Dorociński.

- Myślę, że będzie to opowieść głównie o dążeniu do szczęścia, o dążeniu do dobrej miłości i do tego, żeby dokonywać w naszym życiu ważnych dla nas wyborów. I to na pewno nie będzie opowieść błaha. My bardzo często ten walentynkowy entourage mylimy z taką cukierkową miłością. A miłość jest pracą, jest poświęceniem, jest umiejętnością dokonywania wyborów i to jest bardzo ważne - podsumowuje Kinga Preis. Zdjęcia do "Boskiego planu" zakończyły się 26 marca w Warszawie. Premiera filmu planowana jest na 14 lutego 2018 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boski plan | Kinga Dębska | Kinga Preis | Marcin Dorociński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy