Rozbierze się w filmie von Triera
"Nie będziesz musiał uprawiać seksu. Ale na koniec filmu pokażesz swojego fiuta. Będzie on raczej zwiotczały" - szwedzki aktor Stellan Skarsgard ujawnił, w jaki sposób Lars von Trier zaproponował mu rolę w swym najnowszym filmie "Nymphomaniac".
Stellan Skarsgard międzynarodową karierę zawdzięcza właśnie Larsowi von Trierowi. Rola w filmie Duńczyka "Przełamując fale" uczyniła z niego europejską gwiazdę; potem aktor często dostawał również propozycje z Hollywood. Mogliśmy oglądać go choćby w "Buntowniku z wyboru", "Roninie", czy "Piratach z Karaibów".
"Nymphomaniac" to najnowszy projekt von Triera, który opowiadał będzie o "erotycznym przebudzeniu pewnej dziewczynki". Zdjęcia powinny ruszyć w 2012 roku w Niemczech bądź Szwecji. Pierwszym aktorem, który zgodził się wystąpić w obrazie, był właśnie Skarsgard.
"Lars zadzwonił do mnie kilka miesięcy temu i powiedział: 'Chcę cię mieć następnego lata, nie bierz więc nic innego w tym czasie. Zamierzam zrobić film porno i chcę, byś zagrał główną męską rolę" - Skarsgard opowiedziało propozycji von Triera podczas promocji swego najnowszego filmu - "Dziewczyny z tatuażem" Davida Finchera.
"Jasne, Lars' - odpowiedziałem, na co on dodał: 'Ale nie będziesz uprawiał seksu. Zamiast tego, na samym końcu pokażesz fiuta. Będzie on raczej zwiotczały'. 'W porządku, Lars, wchodzę w to, jeśli ty to robisz" - dodał Skarsgard.
Producent von Triera - Peter Aalbak Jensen - zapowiedział już, że w związku z kontrowersyjnym tematem "Nymphomaniac", tematem obrazu ma być bowiem erotyczne dojrzewanie dzieci, duński reżyser będzie zobligowany do nałożenia gorsetu autocenzury.
"Jeśli Lars będzie chciał umieścić w swym filmie dosłowne sceny erotyczne, będzie też musiał stworzyć łagodniejszą wersję, którą będzie można spokojnie wyemitować w europejskich stacjach telewizyjnych. Zaakceptował to" - przyznał producent w rozmowie z "Guardianem". Zapytany o to czy producencki wymóg autocenzury związany jest z faktem, że "Nymphomaniac" zapowiada się na jeszcze bardziej szokująco niż poprzednie dzieła Duńczyka, Jensen odparł: "Mam nadzieję, że nie. Dla mnie to już za dużo. Wolałbym, żeby było tu mniej gwałtowności".
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!