Roman Polański uniewinniony przez sąd w Paryżu! O co był oskarżony?
Roman Polański niewinny! We wtorek sąd w Paryżu uniewinnił polskiego reżysera, który był oskarżony o zniesławienie przez brytyjską aktorkę Charlotte Lewis. O co dokładnie chodziło w tym procesie?
W 2010 roku brytyjska aktorka Charlotte Lewis, która w 1986 roku grała w filmie "Piraci" w reżyserii Romana Polańskiego, twierdziła, że była przez niego wykorzystywana seksualnie w jego paryskim mieszkaniu na początku lat 80., kiedy miała 16 lat.
Aktorka złożyła pozew o zniesławienie, gdy Polański w wywiadzie opublikowanym w 2019 roku przez tygodnik "Paris Match" nazwał te oskarżenia kłamstwem. Teraz sąd uniewinnił polskiego reżysera od tego zarzutu. Co ważne, paryski sąd nie rozstrzygał, czy reżyser dopuścił się czynu, o którym mówi Lewis. Chodziło jedynie o to, czy Roman Polański - jak pisze PAP - "nadużył wolności słowa w wywiadzie, w którym zarzucił Lewis kłamstwo". Sąd uznał, że nie nadużył.
Lewis powiedziała we wtorek, że będzie się odwoływać od wyroku. Polański nie był obecny na rozprawie - reprezentowali go adwokaci. To zatem nie koniec problemów polskiego reżysera.
Charlotte Lewis zagrała w filmie Polańskiego "Piraci", kiedy miała 16 lat. Zarzuty przeciwko reżyserowi wniosła w 2010 roku. Nagrała poruszający film, w którym ze szczegółami opowiedziała o krzywdzie, jaką wyrządził jej Polański. Aktorka opowiedziała w nim, że reżyser wykorzystał ją dwukrotnie, gdy miała 16 lat. Lewis podkreśliła, że czuła się zagubiona, bo nie mogła liczyć na wsparcie filmowego środowiska.
Przyznała, że pierwsze spotkanie z Romanem było bardzo miłe. 50-latek wzbudził jej zaufanie, więc opowiedziała mu o trudnej sytuacji rodzinnej. Charlotte nie miała ojca ani brata, była skonfliktowana z chłopakiem matki. Później reżyser miał ją wykorzystywać i szantażować.
W 2019 roku w rozmowie z "Paris Match" Polański, pytany o oskarżenia Lewis, nazwał jej słowa "ohydnym kłamstwem". Jego obrona powoływała się na wywiad, którego aktorka udzieliła w 1999 roku tabloidowi "News of the World". Tam przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń.
"Wiedziałam, że Roman zrobił coś złego w Stanach, ale chciałam być jego kochanką" - powiedziała w roku 1999 Lewis. "Najprawdopodobniej pragnęłam go bardziej, niż on mnie" - dodała wówczas.
W sądzie Lewis zapewniała, że jej wypowiedzi dla tabloidu zostały zniekształcone. Jednak sąd przychylił się do wniosku obrońców reżysera. "Roman Polański ma prawo do tego, by publicznie się bronić, na takiej samej zasadzie jak osoba, która go oskarża" - mówiła w marcu obrończyni Delphine Meillet.
Roman Polański od lat ma problemy. Jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1978 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie wykorzystania nieletniej. W ostatnich latach aż 11 kobiet oskarżyło Polańskiego w mediach o molestowanie. Z tego powodu reżyser został usunięty z grona członków Francuskiej Akademii Filmowej.