Rodzinny interes, czyli aktorskie rodzeństwa
Znane powiedzonko mówi, że rodziny się nie wybiera. Ale zawód już tak. Lecz jedno z drugim jest częstokroć nierozerwalnie powiązane, a Hollywood to żaden wyjątek.
Czasem decyzja o wyborze drogi kariery uzależniona jest oczywiście od presji wywieranej przez matkę czy ojca, ale nawet jeśli sławny rodzic przestrzeże przed pułapkami show-businessu, trudno się oprzeć błyskowi flesza i czerwonym dywanom. Stąd całe aktorskie familie.
A bywa też i tak, że bakcyla połknąć może nie tylko najstarsza córka czy najmłodszy syn, lecz całe latorośle i okazuje się, że któregoś tygodnia kinowy repertuar zdominowany jest przez... rodzeństwo. Słodką tajemnicą i przyczynkiem do plotkarskich teorii pozostaje wtedy kwestia natury braterskiej czy siostrzanej rywalizacji - jest ona kością niezgody czy - przeciwnie - spoiwem? Tego się pewnie nie dowiemy.
Oto słynne aktorskie rodzeństwa!
Obaj są sławni, przystojni i bogaci, lecz to Ben uchodzi za hollywoodzkiego gwiazdora za sprawą bardziej komercyjnego doboru repertuaru, Oscara na koncie i, a jakże, roli Batmana. Młodszy z braci, Casey, choć nieraz doceniony (chociażby za występy u brata, który z niezłym skutkiem para się również reżyserią), pracuje na swoje nazwisko, ale wydaje się, że po zbliżającym się do kin "Manchester by the Sea" (Złoty Glob!) może nareszcie stać się "tym ciekawszym bratem".
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***
Dwaj pierwsi wypłynęli niemal równolegle, na początku bieżącej dekady. Chris zarzucił czerwoną pelerynę komiksowego superbohatera Thora, a Liam stanął u boku Jennifer Lawrence na planie "Igrzysk śmierci". Póki co ciekawsze role otrzymuje ten pierwszy, ale młodszy z braci jest jeszcze przed trzydziestką i będzie miał niejedną okazję rozwinąć skrzydła. Mało kto pamięta, że do aktorskiego klanu należy też Luke, najstarszy z trójki. Można go oglądać w serialu "Westworld".
Jake i Maggie nie mogli wybrać inaczej - ich ojciec jest reżyserem, matka scenarzystką. Oboje zaczęli kariery wcześnie: on jako jedenastolatek, ona w wieku lat piętnastu, z początku występując pod czujnym okiem ojca. Razem zagrali w 2001 roku w kultowym już "Donnie Darko", a potem ich zawodowe drogi się rozeszły, choć ostatecznie przebili się do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Nadal są ze sobą blisko: angażują się razem w kampanie społeczne, a Maggie wyszła za mąż za przyjaciela Jake'a.
Zooey robi karierę jako tytułowa bohaterka serialu "Jess i chłopaki", a Emily od przeszło dziesięciu lat jest gwiazdą "Kości". Rzecz jasna to nie ich jedyne osiągnięcia: młodsza Zooey muzykuje, a starsza Emily poświęca się kampaniom społecznym na rzecz zwierząt (co ciekawe, debiutowała epizodyczną rólką w "Dwóch milionach dolarów napiwku" jako eko-aktywistka). Lecz nie dane im było jeszcze spotkać się przed kamerą. Może kiedy nareszcie pokończą się ich seriale...?
Obaj zaczynali na małym ekranie - James w "Luzakach i kujonach", a Dave w "Siódmym niebie" - i obaj zrobili hollywoodzkie kariery. Ten pierwszy przeplata głośne role w blockbusterach z niezależnymi, niskobudżetowymi projektami (grał też na Broadwayu), drugi nadal pracuje na swoją markę i jego nazwiska póki co nie eksponuje się na afiszach. James i Dave mają jeszcze jednego brata, Toma, lecz ten, choć czasem też zajmuje się aktorstwem, poświęcił się swojej galerii sztuki.
Pocztówka z przeszłości, bo oboje nie pojawiają się już na ekranie zbyt często, lecz godna odnotowania, bo trudno skojarzyć, że Shirley MacLaine i Warren Beatty to rodzeństwo. I, jak niesie plotka, niekoniecznie darzące się sympatią. Ponoć Beatty był wiecznie zazdrosny o sukcesy starszej siostry. Oboje przez lata nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Ale gdy Beatty odbierał Oscara za całokształt twórczości, wygłosił mowę od serca, która przyprawiła jego siostrę o łzy wzruszenia.
Przez przeszło czterdzieści lat Eric wystąpił w ponad dwustu filmach i nie ma zamiaru zwolnić, a do Julii, która rządziła kinem przez całe lata dziewięćdziesiąte, nadal należy świat. Oboje przez cały czas mogą przebierać w rolach, choć on pojawia się raczej w produkcjach niższej klasy, a ona pewnie marzy o kolejnym Oscarze. Na tego czyha też jak nic córka Erica, Emma, która ma szansę przegonić kiedyś sławną ciotkę. Trzecia z aktorskiego rodzeństwa, Lisa, nie zrobiła wielkiej kariery.
Bliźniaczki Olsen (czyli Mary-Kate i Ashley) zasłynęły jeszcze jako dzieciaki serialem "Pełna chata" i komediami familijnymi, stąd ciężko było im zmienić image i kontynuować dorosłą karierę filmową. Ostatecznie poświęciły się projektowaniu ubrań. Za to ich młodsza siostra, Elizabeth, jest dzisiaj hollywoodzką gwiazdą. Ma stałe miejsce w komiksowych filmach Marvela, zagrała również w "Godzilli", ale nie stroi od mniejszych projektów, dzięki którym niegdyś przecież wypłynęła.
Bracia Baldwin to kolejna hollywoodzka rodzina-instytucja. Zdecydowanie największą aktorską karierę zrobił spośród nich nagrodzony Oscarem najstarszy Alec, ale i pozostali mają całkiem bogate filmografie, nie tracą czasu i grają praktycznie bez przerwy, choć przeciętny kinoman rzadko kiedy potrafi skojarzyć ich z głośniejszymi filmami. Lecz niewykluczone, że słyszał o Adamie Baldwinie, dlatego należałoby zaznaczyć, że nie jest on spokrewniony z pozostałymi panami.
Klan Arquette to kilka aktorskich pokoleń. Niesłychane, że aż pięciorgu rodzeństwa - Rosannie, Richmondowi, Patricii, Alexis i Davidowi - udało się wybić i zrobić karierę. Oczywiście, czasem mniejszą, czasem całkiem sporą. Rosanna pewnie na zawsze zostanie dziewczyną z "Pulp Fiction", a David facetem z "Krzyku", ale Patricia parę lat temu odebrała Oscara za "Boyhood". Zmarła parę miesięcy temu Alexis nie doczekała się, niestety, dużej roli. Richmond grywa głównie ogony.