Reklama

Robin Williams: Smutek gorylicy

Robin Williams wywoływał uśmiech na naszych twarzach. Ale co rozśmieszało samego gwiazdora? Okazuje się, że wspólne łaskotki z... małpą.

Spotkanie z gorylicą Koko nazwał receptą na dobry humor. Używająca języka migowego Koko rozpoczęła swoją karierę okładką w magazynie "National Geographic". W 2001 roku wizytę u małpy wykupił Robin Williams. Mimo że to było pierwsze spotkanie aktora z Koko, gorylica traktowała go jak dobrego kumpla.

źródło: CNN Newsource/x-news

Zdjęła jego okulary i paradowała w nich. Bez skrępowania grzebała mu w kieszeni i przeglądała zawartość jego portfela. Chwilę później upomniała się o łaskotki, by zaraz potem zaproponować Williamsowi... seks.

Reklama

Kiedy pracownicy Gorilla Foundation, zajmującej się Koko, poinformowali małpę o śmierci jej znanego przyjaciela, posługująca się językiem migowym gorylica była - według relacji świadków - "bliska łez". "Stała się niezwykle smutna" - napisała na stronie Koko.org opiekunka małpy, dr. Penny Patterson.

Robin Williams popełnił samobójstwo w poniedziałek, 11 sierpnia. Wyniki przeprowadzonej we wtorek autopsji wykazały, że 63-letni aktor powiesił się na pasku.

Ciało Williamsa znalazł w poniedziałek rano jego asystent. Gwiazdor był ubrany, znajdował się w pozycji siedzącej, wokół jego szyi zaciśnięty był pas, którego drugi koniec znajdował się przytrzaśnięty drzwiami znajdującej się w pokoju szafy.

Policyjne śledztwo wykazało również kilka nacięć na lewym nadgarstku Williamsa, obok gwiazdora znaleziono kieszonkowy nóż ze złożonym ostrzem.

Koroner nie ujawnił, czy Robin Williams pozostawił list pożegnalny. Poinformował natomiast, że zwłoki zostały znalezione mniej więcej siedem godzin po śmierci, i nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Osobą, która widziała go po raz ostatni żywego w niedzielę wieczorem była żona, Susan Schneider

Gwiazdor od lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Na początku lipca zgłosił się ponownie do kliniki odwykowej. Aktor był w trakcie terapii, która miała mu pomóc wytrwać w trzeźwości. Rzecznik aktora informował wtedy, że pobyt w klinice to po prostu część terapii, jakiej Williams jest poddawany od lat. W ramach w programu Hazelden Addiction Treatment Center w Lindstrom Robin Williams regularnie pojawiał się w klinice, aby pozostać w trzeźwości. Od lat cierpiał również na ciężką depresję. Przegrał tę walkę..

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robin Williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy