Reklama

Robin Williams o odwyku

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Francisco Robin Williams odebrał nagrodę za "wierność sobie, niezależność i błyskotliwość". Aktor, który w przeszłości często żartował ze swoich problemów z alkoholem, i tym razem nie omieszkał rzucić kilku wesołych uwag na ten temat.

"To dla mnie wielki honor otrzymać nagrodę na festiwalu sponsorowanym przez producenta wódki" - żartował gwiazdor. "Prosto po odwyku nie ma to jak miejsce, gdzie na każdym stoliku można znaleźć butelczynę".

W jednym z wywiadów aktor ogłosił, że nie pije już od 10 miesięcy, od momentu, gdy rozpoczął leczenie odwykowe.

"Dobrze jest wiedzieć, że są inni ludzie, którzy również mają taki problem, łącznie z burmistrzem" - powiedział gwiazdor mając na myśli burmistrza San Francisco Gavina Newsoma, który wyznał, że podobnie jak Williams poddaje się kuracji odwykowej.

Reklama

"Szczerość jest najważniejsza" - dodał aktor.

Aktor jest obecnie zaangażowany w kilka interesujących projektów filmowych. Wśród nich warto wspomnieć o obrazie pod tytułem "August Rush". Film opowiada historię irlandzkiego gitarzysty (Jonathan Rhys Meyers) i młodej wiolonczelistki (Keri Russell), którzy przeżywają wspólnie jedno magiczne zbliżenie. Ich drogi jednak szybko się rozchodzą, a afektem ich krótkiej znajomości jest porzucony chłopczyk, August Rush. Teraz, występując na ulicach Nowego Jorku pod opieką tajemniczego nieznajomego (Robin Williams), August (Freddie Highmore) wykorzystuje swój niezwykły muzyczny talent, by odnaleźć swoich dawno zaginionych rodziców.

Światowa premiera filmu zaplanowana jest na 19 października 2007 roku.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: San | San Francisco | aktor | Robin | williams | Robin Williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy