Robin Williams Jokerem?
Robin Williams ("Pani Doubtfire" ,"Good Morning, Vietnam") zwierzył się w wywiadzie dla magazynu "Latino Review", że chętnie podjąłby ponowną współpracę z reżyserem Chrisem Nolanem, z którym nakręcił kilka lat temu dramat "Bezsenność". Aktor dodał, że marzy mu się rola Jokera w planowanym przez Nolana sequelu "Batmana - Początek".
Co ciekawe, Willimas był brany pod uwagę przez Tima Burtona, gdy ten przymierzał się do realizacji swojego pierwszego "Batmana" z 1992 roku. Jak wiemy, rola Jokera przypadła wtedy Jackowi Nicholsonowi, który stworzył jedną ze swych najbardziej wyrazistych kreacji aktorskich.
Również w przypadku "Batmana Forever" Joela Schumachera z 1995 roku mówiło się o roli Riddlera dla Williamsa. I znów znalazł się "lepszy" aktor; był nim Jim Carrey.
Teraz Williams staje przed kolejną szansą na udział w filmie o Batmanie. Jego rola w "Bezsenności" Nolana pokazuje bowiem, że pomimo faktu, że jest aktorem komediowym, potrafi zagrać również przekonująco role dramatyczne, a nawet być czarnym charakterem. Być może więc twórca "Batmana - Początek" postawi wreszcie na niego.
Williams nie ma ostatnio dobrej passy. Podobnie jak w przypadku innej gwiazdy lat 80. Harrisona Forda, niewiele filmów z jego udziałem trafia na nasze ekrany. Ostatnim było "Zdjęcie w godzinę".
Williams pracuje obecnie na planie filmu wytwórni Warner Bros. "Licence to Wed". Jest to okoliczność nie bez znaczenia; nowy Batman powstanie bowiem właśnie w Warnerze. Aktor wystąpi także w sequelu swego hitu "Pani Doubtfire" z 1993 roku, w którym stworzył zabawną postać gosposi.