Reklama

Robin Williams: Dlaczego nie zagrał w „Harrym Potterze”?

Chris Columbus, który nakręcił dwie pierwsze części „Harry’ego Pottera”, w najnowszym wywiadzie ujawnił, że o rolę profesora Lupina ubiegał się Robin Williams. Reżyser zdradził też powód, dla którego odrzucono kandydaturę słynnego aktora. „Z bólem serca mu odmówiłem, ale nie chciałem złamać obowiązującej zasady, że obsadzamy wyłącznie brytyjskich aktorów. Zależało nam na zachowaniu autentyzmu” – wyjaśnił filmowiec.

Chris Columbus, który nakręcił dwie pierwsze części „Harry’ego Pottera”, w najnowszym wywiadzie ujawnił, że o rolę profesora Lupina ubiegał się Robin Williams. Reżyser zdradził też powód, dla którego odrzucono kandydaturę słynnego aktora. „Z bólem serca mu odmówiłem, ale nie chciałem złamać obowiązującej zasady, że obsadzamy wyłącznie brytyjskich aktorów. Zależało nam na zachowaniu autentyzmu” – wyjaśnił filmowiec.
Robin Williams / Jay Paull / Contributor /Getty Images

"Harry Potter" zalicza się do najbardziej dochodowych, a zarazem uwielbianych przez widzów filmowych serii w dziejach kina. Cykl ekranizacji kultowych książek J. K. Rowling zarobił na całym świecie przeszło 7 miliardów dolarów, a dla występujących w nim aktorów stał się trampoliną do sukcesu i niebotycznej popularności. Jedną z najmocniejszych stron tej filmowej serii był niewątpliwie dobór obsady. Choć dziś nie sposób wyobrazić sobie, by doskonale sportretowanych bohaterów zagrali inni aktorzy, okazuje się, że jedna z kluczowych postaci mogła mieć innego odtwórcę.

Reklama

Robin Williams: Miał zagrać profesora Lupina w "Harrym Potterze"

Mowa o profesorze Lupinie, którego zagrał David Thewlis, ceniony brytyjski aktor filmowy i teatralny, laureat Złotej Palmy. Chrapkę na tę rolę miał - jak się okazuje - Robin Williams. Ujawnił to reżyser dwóch pierwszych części "Harry’ego Pottera", Chris Columbus w wywiadzie udzielonym magazynowi "Total Film". "Prowadziliśmy rozmowy z Robinem, któremu bardzo zależało na roli Lupina. Z bólem serca mu odmówiłem, ale nie chciałem złamać obowiązującej zasady o obsadzaniu wyłącznie brytyjskich aktorów. Zależało nam na zachowaniu autentyzmu. Powiedziałem mu więc, że w tych produkcjach wszystko musi być brytyjskie, nie wyłączając aktorów, dlatego nic nie mogę zrobić" - wyjaśnił filmowiec.

Nie jest to jedyna postać, jaką chciał w "Harrym Potterze" zagrać Williams. Kilka lat temu reżyserka castingu Janet Hirshenson ujawniła w rozmowie z "Huffington Post" , że amerykański gwiazdor chciał zagrać dobrodusznego półolbrzyma Hagrida, którego ostatecznie sportretował Robbie Coltrane. "Robin wydzwaniał do Chrisa, bo naprawdę bardzo chciał znaleźć się w obsadzie. Mieliśmy jednak zasadę mówiącą o tym, że możemy wybrać jedynie brytyjskich aktorów. Kiedy Chris odmówił Robinowi, oczywistym było, że nie zrobi wyjątku dla nikogo innego" - zaznaczyła Hirshenson.

Robin Williams: Zakaz zatrudniania amerykańskich aktorów

O swoich staraniach o rolę w słynnej serii opowiadającej o przygodach młodego czarodzieja mówił przed laty sam zainteresowany. W wywiadzie udzielonym "The New York Post" Williams potwierdził, że ubiegał się o angaż w produkcji, ale nie zdradził, w jaką postać chciał się wcielić. "Było co najmniej kilka ról, które chciałem tam zagrać, ale niestety mieli zakaz zatrudniania amerykańskich aktorów. Może pewnego dnia mi się uda. Na przykład jeśli Harry zacznie naukę na Uniwersytecie Yale, a później zostanie prezydentem USA" - zażartował gwiazdor.

Robin Williams, który cierpiał na otępienie z ciałami Lewy’ego, w 2014 roku popełnił samobójstwo. Stworzył dziesiątki niezapomnianych ról, za które dostał szereg prestiżowych nagród, m.in. Oscara i cztery Złote Globy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Robin Williams | Harry Potter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy