Ricky Gervais zdradził, że żart o bobrze Judi Dench zatwierdzało kilku prawników
Jednym z najczęściej dyskutowanych momentów tegorocznej ceremonii rozdania Złotych Globów był początkowy monolog prowadzącego galę Ricky’ego Gervaisa. Teraz popularny komik opowiedział o kulisach przygotowywania tego występu. Zdradził, że dowcipy o pedofilii czy ISIS nie wzbudziły tylu wątpliwości, co dowcip o Judi Dench i jej roli w ekranizacji musicalu „Koty”.
Gervais opowiedział o tym w programie "Late Night with Seth Meyers". Przybliżył w nim kulisy negocjacji w sprawie dopuszczenia dowcipu, podczas których musiał przekonać kilku prawników, a także organizatorów ceremonii rozdania Złotych Globów oraz przedstawicieli transmitującej ją stacji telewizyjnej. Najpierw jednak aktor i komik powiedział, że rozmowy z prawnikami przed publicznym opowiedzeniem dowcipów to dla niego chleb powszedni.
"Nie robię żadnych prób ani nic takiego. Mam jednak w zwyczaju pokazywanie moich dowcipów prawnikowi, aby upewnić się, że nie złamię prawa i nie obrażę poczucia smaku i przyzwoitości. Czytam je więc prawnikowi na godzinę przed występem. Zawsze dawał mi na wszystko zielone światło" - powiedział Gervais.
Inaczej było jednak przed tegoroczną ceremonią rozdania Złotych Globów. "Nie wiem, z jakiego powodu wszyscy byli zdenerwowani, ale najwyraźniej stacje telewizyjne stały się obecnie bardziej wyczulone na treści nadawane w godzinach największej oglądalności. Wygłaszam więc swój monolog przed piętnastoma szychami i kilkoma prawnikami i wszystko jest w porządku. Zgadzają się na żarty z pedofilii, ISIS oraz zakładów pracy zatrudniających małe dzieci. Niespokojnie zaczęło robić się przy dowcipach z 'Kotów'" - wspomina dalej komik.
Chodziło konkretnie o fragment monologu, w którym Gervais wspomniał, że Judi Dench urodziła się do roli kotki, bo uwielbia leżeć na podłodze, unosić nogę i lizać się po "bobrze".
"Prawnicy zaniepokoili się na dźwięk słowa 'bóbr'. Wytłumaczyłem im, że to neutralne brytyjskie określenie, a nie obraźliwe przekleństwo. Odpowiedzieli, że według nich to wulgarne określenie waginy. Zasugerowali też, żebym użył słowa 'wagina', ale obstawałem przy tym, że właśnie to określenie będzie wulgarne. Poza tym nie chciałem używać tak medycznego określenia pod adresem damy" - wspominał Gervais.
Po burzliwej dyskusji, w trakcie której omówiono wszystkie określenia, którymi można by zastąpić "bobra", zgodzono się w końcu na żart w oryginalnej formie.