Reklama

Reżyser pierwszego "Kruka" nie jest zadowolony z powstania remake'u

Alex Proyas, który w 1994 roku wyreżyserował oryginalnego "Kruka", nie jest zadowolony z powstania remake'u jego filmu. Wynika to z jego stosunku to Brandona Lee, który zginął ponad 30 lat temu w czasie zdjęć do produkcji.

"Dostrzeganie negatywów pracy jakiegokolwiek filmowca nie przysparza mi radości" - napisał Proyas w wiadomości na jednym z serwisów społecznościowych. "Jestem pewny, że wszyscy członkowie obsady i ekipy mieli dobre intencje [...]. Boli mnie podjęcie tego tematu, ale wydaje mi się, że odzew fanów mówi wszystko. ['Kruk'] to nie jest 'tylko' film. Brandon Lee zmarł na planie, a ukończone dzieło jest testamentem po jego geniuszu i tragicznej stracie. To jego dziedzictwo. I tak powinno pozostać".

Reklama

W swoim poście Proyas udostępnił także link do artykułu, który wskazywał na przytłaczającą ilość negatywnych opinii o zwiastunie nowego "Kruka". 

"Kruk": Informacje o filmie

Film jest adaptacją powieści graficznej Jamesa O'Barra z 1989 roku. Opowiadał historię Erica Dravena. Wraz ze swoją dziewczyną Shelly zostaje zamordowany przez lokalny gang. Rok po zabójstwie mężczyzna wraca jako upiór, by ukarać winnych zbrodni. W filmie Proyasa w Dravena wcielił się Brandon Lee. W nowej wersji rola ta przypadła Billowi Skarsgardowi.

Nadchodzący film wyreżyserował Rupert Sanders, twórca "Ghost in the Shell". W Shelly wcieliła się piosenkarka FKA Twigs. W pozostałych rolach wystąpili Danny Huston, Laura Birn, Sami Bouajila, Jordan Bolger i Isabella Wei.

Pierwszy "Kruk" przeszedł do historii z powodu tragedii, która wydarzyła się w końcowym etapie zdjęć. Lee został postrzelony przez aktora Michaela Massee'ego. Okazało się, że w lufie pistoletu, który otrzymał, była ostra amunicja. Mimo natychmiastowej pomocy życia Lee nie udało się uratować. Zdjęcia do "Kruka" dokończono, a film był dedykowany pamięci gwiazdora.

Twórcy nowego "Kruka" pamiętają o tragedii Brandona Lee

Sanders przyznał w rozmowie z "Vanity Fair", że wszyscy zdawali sobie sprawę z  ciągłych skojarzeń tragedii Lee z postacią Dravena. "Mieliśmy tego świadomość podczas zdjęć. Brandon był oryginalnym głosem [Erica] i zawsze będzie stawiany obok 'Kruka'. Mam nadzieję, że byłby zadowolony z tego, co zrobiliśmy i jak znów przywołaliśmy tę historię" - mówił.

Nowy "Kruk" będzie miał swą światową premierę 6 czerwca 2024 roku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Brandon Lee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama