Reklama

Reżyser kontra pół tysiąca statystów

Tworząc "Lśnienie", Stanley Kubrick odwiedził ponad setkę hoteli. Wszystko po to, by z ich fragmentów zbudować pensjonat-ideał, miejsce które na długo zapisze się w pamięci widzów. Podobne dążenie do doskonałości przyświecało Patrykowi Vedze, który przystępując do prac nad thrillerem "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" stawiał sprawę jasno. Jego film musiał być w każdym calu perfekcyjny.

Nie godząc się na żadne ustępstwa, Vega powtórzył ścieżkę przetartą przez Kubricka. Gdy nie mógł znaleźć właściwej scenerii dla jednej z bitew, nakręcił ją w... siedmiu różnych miejscach. Doprowadziło to do wyjątkowej sytuacji, w której Hans Kloss (Tomasz Kot) na przestrzeni kilkunastu minut, co raz zmienia w filmie swoją lokalizację.

"Skrada się w Kazuniu, wychodzi przez mury na warszawskiej Woli, potem wchodzi do magazynu na Wyspie Szwedzkiej. Następnie wygląda przez okno i znów widzi Wolę, a potem wychodzi na Helu, gdzie jest bitwa przy okręcie." - wspomina reżyser.

Reklama

"Wiele lokacji w sytuacji niestabilnej pogody, do tego tysiąc statystów - rekonstruktorów, w połączeniu z zaawansowaną pirotechniką, przekładało się na naprawdę ciężki okres zdjęciowy. Mieliśmy jeden dzień na planie, gdy zdjęcia w plenerze trwały 22 godziny. Odetchnąłem, gdy udało się nam je nakręcić, choć myślę, że schudłem przy tym z pięć kilo." - dodaje Vega.

Największym wyzwaniem dla reżysera były spektakularne sceny zbiorowe, w których występowało równocześnie nawet 500 osób: "Jest taki próg, powyżej którego przestaje się panować nad ludźmi. Da się pracować z pięćdziesiątką, z setką, ale w momencie, gdy tych osób jest pięćset, pojawia się zbiorowa świadomość tłumu. Praca z nimi w nocnych warunkach, z płaczącymi na planie dziećmi, to wielkie wyzwanie".

"Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" to trzymający w napięciu, szpiegowski film wojenny utrzymany w klimacie legendarnego serialu "Stawka większa niż życie", ale opowiedziany językiem współczesnego kina - ze spektakularnymi efektami specjalnymi i dynamiczną, pełną suspensu akcją.

W obsadzie znaleźli się m.in. Tomasz Kot, Piotr Adamczyk, Adam Woronowicz, Marta Żmuda Trzebiatowska, Wojciech Mecwaldowski i Daniel Olbrychski oraz niezapomniani serialowi antagoniści Emil Karewicz i Stanisław Mikulski, których spotkanie po latach będzie wstępem do pasjonującej podróży w przeszłość i odkrycia jednej z największych tajemnic III Rzeszy. Film zagości w naszych kinach 16 marca.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy