Reklama

Rekord! Tylu premier jeszcze nie było

Aż 14 filmów wchodzi w piątek, 21 listopada, na ekrany polskich kin. Wśród nich na plan pierwszy wybijają się: kolejna odsłona hitowej serii "Igrzyska śmierci", thriller "Wolny strzelec" i nowa produkcja Jana Jakuba Kolskiego "Serce, Serduszko". Cztery spośród premier to dokumenty!

W trzeciej już odsłonie "Igrzysk śmierci", o podtytule "Kosogłos. Część 1" (recenzja), główna bohaterka serii - Katniss Everdeen (Jennifer Lawrence) - trafia do Dystryktu 13., po tym, jak udało jej się raz na zawsze położyć kres Głodowym Igrzyskom. Wbrew kłamliwej propagandzie, rebelianci przetrwali zemstę Kapitolu. Pod przewodnictwem Prezydent Almy Coin (Julianne Moore) przygotowują się do rozprawy z dyktatorską władzą. Katniss, mimo początkowych wahań, zgadza się wziąć udział w walce. Czy odnajdzie się w roli przywódczyni? Czy stanie się Kosogłosem, symbolem nadziei i oporu przeciw tyranii Prezydenta Snowa (Donald Sutherland)?

Reklama


Nowy film Jana Jakuba Kolskiego "Serce, Serduszko" (recenzja), to opowieść o wolności, przyjaźni i wierze w marzenia. Maszeńka marzy o karierze primabaleriny. Pewnego dnia ucieka z domu dziecka, a w ślad za nią rusza Kordula, jej ekscentryczna opiekunka i miłośniczka tatuaży. Razem przemierzają całą Polskę od Bieszczad aż do Gdańska, by zdążyć na egzamin do szkoły baletowej. Ścigane listem gończym przez policję, napotykają na swojej drodze mnóstwo dziwnych postaci, które pomagają dziewczynce spełnić marzenia. Maszeńki szuka też jej ojciec, który musi na nowo odnaleźć drogę do serca córki i odmienić swoje życie.


Thriller Dana Gilroya "Wolny strzelec" (recenzja) prezentuje portret człowieka, który dla sukcesu nie cofnie się nawet przed zbrodnią. Przyprawiający o gęsią skórkę Jake Gyllenhaal w życiowej kreacji Louisa Blooma - tytułowego wolnego strzelca, którego stać na absolutnie wszystko, żeby wspiąć się po szczeblach kariery kronikarza najniebezpieczniejszych dzielnic Los Angeles. Zobacz, jak spełnia się "amerykański sen" w czasach, gdy sumienie jest wadą, a droga do zwycięstwa nierzadko wiedzie po trupach.


Charyzmatyczny i elegancki Chester MacFarland (Viggo Mortensen) oraz jego zjawiskowa i uwodzicielska żona Colette (Kirsten Dunst) to główni bohaterowie nowego filmu Hoseina Amiego "Rozgrywka", ekranizacji powieści Patricii Highsmith. W jednym z ekskluzywnych europejskich hoteli para zwraca na siebie uwagę przewodnika wycieczek, błyskotliwego Rydala (Oscar Isaac). Skuszony olśniewającą urodą Colette oraz bogactwem i wytwornością Chestera, Rydal bez wahania przyjmuje od amerykańskiej pary zaproszenie na kolację. Nie wie, że to początek niebezpiecznej intrygi. Pomiędzy trójką bohaterów rozpocznie się gra, z której zwycięsko wyjdzie ten, kto wyprzedzi ruchy przeciwnika.


Krawcowa Nutsa poślubia Goga, ojca swoich dzieci - taki punkt wyjścia ma gruziński dramat "Panny młode" (recenzja). Ceremonia jest krótka, ponieważ Goga jest w więzieniu, w którym będzie przebywał przez kolejne sześć lat. Poślubiając go, Nutsa uzyskuje prawo do widzenia z mężem raz w miesiącu. Jej dzieci nie chcą jej towarzyszyć w comiesięcznych wizytach, ponieważ ojciec stał się im całkowicie obcy. Pewnego dnia w pracy, Nutsa spotyka innego mężczyznę.


W Berlinie w czasach romantyzmu rozgrywa się inspirowana prawdziwymi wydarzeniami "Szalona miłość" Jessiki Hausner. Młody poeta Heinrich chce pokonać śmierć miłością, ale nie potrafi przekonać kuzynki Marie, żeby popełniła z nim samobójstwo. Gdy próbuje sobie poradzić z bólem wynikającym z tego odrzucenia, spotyka Henriettę, żonę partnera w interesach. Na niej również jego oferta początkowo nie robi dużego wrażenia, ale potem kobieta dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora. Szalona miłość to "komedia romantyczna" luźno oparta na historii samobójstwa poety Heinricha von Kleista w 1811 roku.


Zwariowana historia świąteczna "Gdzie jest Mikołaj?" opowiada o Maksie (Dennis Reinsma), małym chłopcu, w którego garażu ląduje pewnej nocy... gigantyczny mówiący Pan Łoś, wprost z zaprzęgu świętego Mikołaja. Dziecko cieszy się z wizyty niezapowiedzianego gościa, bo kiedy rodzice się rozwodzą, nowy przyjaciel jest zawsze mile widziany. W Panu Łosiu bohater znajduje powiernika tajemnic, kumpla, z którym może oglądać filmy, kompana w starciu z rozbójnikami z sąsiedztwa, a także - co najważniejsze - kogoś, kto rozumie, co znaczy tęsknić za ojcem.


Dwie przyjaciółki, osiemnastolatki Kaśka i Magda, główne bohaterki obrazu "Karolina", właśnie kończą liceum filmowe. Jednym z ich ostatnich zadań jest przygotowanie etiudy. Gdy nauczyciel podsuwa im temat, w pierwszej chwili buntują się. Chcąc nie chcąc, wyruszają jednak w drogę do Zabawy, gdzie żyła i zginęła postać, o której mają nakręcić film - Karolina Kózkówna. Na początku nie potrafią się odnaleźć w jej historii. Po co młoda dziewczyna dała się zabić? Dla jakich wartości? Co nią kierowało? Poszukiwanie odpowiedzi na wszystkie te pytania sprawia, że ich szkolne zadanie stopniowo przeradza się w fascynującą przygodę, a historia Karoliny nagle zaczyna mieć wpływ na życie ich i innych bohaterów filmu.


Mały kotek Piorun szukając schronienia przed burzą, wślizguje się do tajemniczego domu, którego właścicielem jest emerytowany magik Lawrence. Ekscentryczny staruszek, zwany też "Wspaniałym Lorenzo", żyje w baśniowej rzeczywistości. Mieszka z plejadą niezwykłych zwierzaków oraz imponującą kolekcją robotów i zabawek, które w jego domu ożywają. Kiedy Lawrence trafia do szpitala, jego chytry siostrzeniec spróbuje podstępem nakłonić go do sprzedaży domu. Osobliwa galeria małych lokatorów magicznego domu natychmiast weźmie sprawy w swoje ręce i opracuje plan, jak popsuć mu szyki. Przeobrażą rezydencję w nawiedzony dom, a Piorun - nieśmiały, zagubiony kotek, odnajdzie w sobie siłę, żeby obronić nowych przyjaciół. Tak wygląda fabuła animacji "Piorun i magiczny dom".


Pierwszy z czterech premierowych dokumentów "TOTART czyli odzyskiwanie rozumu" (recenzja) to rozwichrzona, porywająca opowieść o tytułowej gdańskiej formacji artystycznej, która swoimi obrazoburczo-prześmiewczymi ujawnieniami rozsadzała ponurą, PRL-owską rzeczywistość lat 80. ubiegłego wieku. Z TOTARTu wywodzą się takie postaci naszej kontr- i pop-kultury jak Paweł Końjo Konnak czy Ryszard Tymon Tymański. Co z totartowych ideałów udało się uratować w skomercjalizowanej rzeczywistości po roku 1989? I co się właściwie stało z duchowym przywódcą i ideologiem TOTARTu - Zbigniewem Sajnógiem, który odciął się od swojego dawnego środowiska, by ukojenia szukać w sekcie Niebo?


"Sen o Warszawie" w reżyserii Krzysztofa Magowskiego, to pierwszy pełnometrażowy film biograficzny o Czesławie Niemenie, piosenkarzu, kompozytorze i multiinstrumentaliście, ikonie polskiej muzyki rozrywkowej. Okazją do jego realizacji stała się 10. rocznica śmierci charyzmatycznego artysty, zmarłego w styczniu 2004 roku. W filmie wykorzystano wiele nieznanych dotąd materiałów archiwalnych, które rzucają nowe światło na życie Niemena. Opowiadają o nim barwnie członkowie jego rodziny, zaprzyjaźnieni muzycy, krytycy, dziennikarze muzyczni - w sumie ponad 50 osób - a wszystko to na tle meandrów polityki kulturalnej PRL-u, odpowiedzialnej za zmienne losy jego kariery.


"Everest - poza krańcem świata" to fabularyzowany dokument o pierwszym w historii wejściu na Mount Everest. Obraz łączy ujęcia z samego szczytu w technologii 3D z archiwalnymi zdjęciami i nagraniami z tej legendarnej wyprawy. Efekty pozwalają, choć przez chwilę, poczuć emocje pionierów zdobywających górę. Produkcja Leanne Pooley to jednak przede wszystkim opowieść o niezwykłych bohaterach - Edmundzie Hillarym i Tenzingu Norgayu, którzy jako pierwsi stanęli na szczycie najwyższej góry świata.


Ostatni z czterech dokumentów, które mają w piątek premierę - "Majdan. Rewolucja godności" Siergieja Łoźnicy ("Szczęście ty moje", "We mgle"), to autorski film medytacyjny, przykład czystego minimalistycznego kina, opowiadającego o rewolucji ukraińskiej 2013/2014 bez komentarza, przemówień polityków, zbędnej symboliki i metaforyki. Określany mianem obrazu o "narodzinach narodu", daje świadectwo głębokich politycznych i społecznych przemian na Ukrainie.


"Ziemia obiecana" od dnia swej premiery w 1974 roku olśniła widzów i krytyków - nawet tych, którzy w recenzjach wysuwali zastrzeżenia pod adresem pewnych rozwiązań treściowych - kunsztem formy artystycznej. Jest to - także dziś, w nowej wersji - bodaj najbardziej ekspresyjny film polski. Dzieło Andrzeja Wajdy to mistrzowska adaptacja powieści Władysława Reymonta. "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic - to razem mamy właśnie tyle, żeby założyć wielką fabrykę". By ten cel osiągnąć w Łodzi końca XIX w., trójka przyjaciół - Polak Karol Borowiecki, Niemiec Maks Baum i Żyd Moryc Welt - nie cofnie się przed niczym, łącznie ze zdradą i oszustwem.


Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama