Rachel Zegler: Latynoska księżniczka Hollywood
22-letnia Rachel Zegler to obecnie jedna z najjaśniejszych gwiazd Hollywood. Popularność przyniosła jej rola w musicalu Stevena Spielberga "West Side Story", wkrótce zobaczymy ją w prequelu "Igrzysk śmierci" - "Ballada ptaków i węży", wcieli się też w postać Królewny Śnieżki w nowej filmowej adaptacji bajki Disneya.
Rachel Anne Zegler urodziła się 3 maja 2001 roku w Hackensack (New Jersey). Jest amerykańską aktorką, piosenkarką i youtuberką. Jej matka ma korzenie kolumbijskie, a ojciec pochodzi z Polski.
W serwisie YouTube jest aktywna od 2015 roku. Od 2020 roku wideo Zegler, na którym śpiewa "Shallow", z filmu "Narodziny gwiazdy" , zebrało ponad 11 milionów wyświetleń na Twitterze.
Zaczynała, występując w szkolnych musicalach. Do roli Marii Vasquez w musicalu Stevena Spielberga "West Side Story" została wybrana spośród 30 tys. aplikujących kandydatek.
W poprzedniej wersji rola była wykonywana przez Natalie Wood. "Jestem bardzo wdzięczna, że mogę współpracować z jednym z moich ulubionych reżyserów i z tą niesamowitą obsadą" - napisała na Twitterze młoda aktorka.
Zeigler wkrótce wcieli się też w postać Królewny Śnieżki w nowej filmowej adaptacji bajki Disneya.
Zdjęcia do filmu mają się rozpocząć w Vancouver w 2022 roku. Za reżyserię odpowiadać będzie Marc Webb, a za muzykę do filmu Benj Pasek i Justin Paul, duet stojący chociażby za produkcją "La La Land".
"Niezwykłe zdolności wokalne Rachel to dopiero początek jej talentów. Jej siła, inteligencja i optymizm staną się integralną częścią ponownego odkrywania radości płynącej z tej klasycznej bajki Disneya" - powiedział Webb.
W rozmowie z Andrewem Garfieldem w programie Variety "Actors on Actors" aktorka przyznała: "Nigdy przez milion lat nie wyobrażałam sobie, że to może być dla mnie możliwe".
"Normalnie nie widuje się Śnieżek pochodzenia latynoskiego. Mimo że jest naprawdę wielką sprawą w krajach hiszpańskojęzycznych" - przyznała. "Śnieżka jest ikoną" - dodała. "Ale nie widzisz osób, które wyglądają jak ja, grających takie role" - podkreśliła.
Wybór Rachel Zegler do roli Śnieżki wzbudził sprzeciw wśród części internautów, ale aktorka jest zdeterminowana, aby przekonać ich do siebie swoim występem. "Kiedy to ogłoszono, to była wielka rzecz, która przez wiele dni cieszyła się popularnością na Twitterze, ponieważ wszyscy ludzie byli źli" - przyznała.
"Musimy kochać ich we właściwy sposób. Ostatecznie mam pracę do wykonania i jestem nią podekscytowana. Zostanę latynoską księżniczką" - zapewniła.
Wkrótce Zegler zobaczymy w w głównej roli w prequelu "Igrzysk śmierci". Film, oparty na książce Suzanne Collins "Ballada ptaków i węży", wyreżyseruje twórca filmowych wersji "Igrzysk śmierci" - Francis Lawrence
Aktorka wcieli się w postać Lucy Gray, dziewczyna z Dystryktu Dwunastego, która u boku Coriolanusa Snowa rywalizować będzie w Dziesiątych Głodowych Igrzyskach.
"Jeśli przeczytacie książkę Suzanne, zwrócicie uwagę na emocjonalną inteligencję, fizyczną zwinność oraz potężny wokal Lucy Gray. Rachel uosabia wszystkie te cechy - jest idealnym wyborem dla naszej Lucy Gray" - powiedział Nathan Kahane, prezydent Lionsgate Motion Picture Group.
W postprodukcji znajduje się też kolejny film Zegler "Shazam! Fury of the Gods". To kontynuacja historii nastolatka Billy’ego Batsona, który po wypowiedzeniu magicznego słowa "Shazam!" zmienia się w swoje dorosłe alter ego, superbohatera Shazama. Na ekrany kin ma trafić w 2023 roku.
Skąd młoda aktorka wzięła się na planie superbohaterskiej produkcji? Jej odpowiedź zaskakuje!
"Potrzebowałam pracy. Mówię zupełnie poważnie" - powiedziała Zegler dziennikarce "The Hollywood Reporter". "Był środek pandemii, a ja nie pracowałam i nie mogłam niczego znaleźć. Było mi bardzo trudno" - dodała.
Aktorka stwierdziła, że jest fanką pierwszej części filmu "Shazam!" i bardzo ucieszyła się, że dostała rolę Anthei, córki Atlasa.
"Uwielbiam pierwszy film. Mam szczęście, że dostałem tę pracę. Na planie poznałam fantastycznych ludzi" - wyznała.
Niedawno Zegler ujawniła, że w wieku 19 lat wykryto u niej nowotwór piersi. Opowiadając swoją historię, aktorka chce zachęcić inne kobiety do regularnych badań.
"Dwa lata temu znalazłam guzek w piersi i przeszłam przez niewątpliwie najstraszniejszy tydzień mojego życia" - napisała Rachel Zegler na Instagramie.
"Żaden ginekolog/położnik nie przyjmował nowych pacjentów z powodu zaległości związanych z pandemią, ale miałam szczęście mieć opiekę pediatry, który zlecił mi USG, co doprowadziło do wykonania biopsji ambulatoryjnej" - kontynuowała. "Na szczęście był łagodny" - dodała.
"A teraz blizna przypomina mi o regularnym sprawdzaniu piersi pod kątem nieregularnego wzrostu. Gruczolakowłókniak w lewej piersi jest częstym zjawiskiem, ale mimo to był niezwykle przerażającym odkryciem. Wczesne wykrycie ratuje życie!!! - podsumowała Zegler.
Do niedawna była mało znaną aktorką, ale po roli w filmie "West Side Story" Stevena Spielberga nagle stała się popularna. Nic więc dziwnego, że za młodą aktorką podążają tabuny paparazzi próbujących zrobić jej jak najlepsze zdjęcie. Rachel Zegler źle to znosi, o czym napisała w swoich mediach społecznościowych. Aktorka wyznała, że czuje strach przed nachalnymi fotografami i stara się zniechęcić ich do robienia jej zdjęć.
Bezpośrednim powodem reakcji Rachel Zegler była grupa paparazzich, która niedawno podążała jej śladem ulicami Nowego Jorku. Aktorka wytłumaczyła, że ta ciągła pogoń za nią sprawiła, że zaczęła czuć się niepewnie i straciła poczucie bezpieczeństwa. Aby zniechęcić fotografów do śledzenia jej, Zegler postanowiła zastosować tzw. "strategię Daniela Radcliffe’a". Aktor stosował tę metodę, gdy występował na Broadwayu. Wtedy codziennie wychodził z domu w tym samym płaszczu.
Rachel Zegler apeluje do paparazzich "Drodzy paparazzi z Nowego Jorku. Dosłownie każdego dnia zakładam ten sam płaszcz. Czy to doprawdy tak interesujące? Naprawdę doceniam, że głównie jesteście dla mnie mili. Szczególnie dlatego, że nie potrafię wam odmówić, bo jesteście grupą mężczyzn, a ja samotną kobietą w Nowym Jorku. Dlatego będę się teraz zawsze ubierać tak samo. Zawsze będę zakładać ten sam płaszcz, bo w tej chwili w Nowym Jorku trwa zima. Do tego dżinsy i jakieś buty na obcasie. Nic w tym nie zmienię. Mam nadzieję, że zarobicie dużo pieniędzy za swoje zdjęcia. Ale wątpię w to, bo nie jestem J.Lo" - powiedziała Zegler w nagraniu, które umieściła na Twitterze.