Reklama

Rachel Weisz i "Światło między oceanami": Ten film podzieli publiczność

"To film o dobrych ludziach podejmujących ze szlachetnych pobudek złe decyzje" - mówi Rachel Weisz o filmie "Światło między oceanami". Ekranizacja bestsellerowej powieści M.L. Stedman trafi na ekrany polskich kin 18 listopada.

"To film o dobrych ludziach podejmujących ze szlachetnych pobudek złe decyzje" - mówi Rachel Weisz o filmie "Światło między oceanami". Ekranizacja bestsellerowej powieści M.L. Stedman trafi na ekrany polskich kin 18 listopada.
Rachel Weisz w filmie "Światło między oceanami" /materiały dystrybutora

Powieść "Światło między oceanami" M.L. Stedman została wydana w Stanach Zjednoczonych w lipcu 2012 roku. Książka szybko pojawiła się na listach bestsellerów "New York Timesa" oraz "USA Today". Ostatecznie została przetłumaczona na 35 języków.

Bohater wojenny Tom Sherbourne (w tej roli Michael Fassbender) przyjmuje posadę latarnika na bezludnej wyspie u wybrzeży Australii. Wkrótce przybywa do niego żona Isabel (Alicia Vikander). Zakochani żyją tu szczęśliwie, a ich największym pragnieniem jest dziecko. Miesiące starań, dwa poronienia i pogłębiające się uczucie oddalenia zaczyna wpędzać Isabel w depresję. I wtedy do wybrzeży wyspy dobija mała łódź, na której pokładzie Tom znajduje martwego mężczyznę i żywe niemowlę. Pod namową Isabel, Tom godzi się przyjąć dziecko jako własne. Szczęście nie trwa długo. Okazuje się, że w okolicy od miesięcy zrozpaczona Hannah (Rachel Weisz) poszukuje zaginionego męża i maleńkiego dziecka.

Reklama

"Ten film opowiada o dobrych ludziach. I ci ludzie dokonują dwuznacznych moralnie, acz zrozumiałych wyborów. To film o dobrych ludziach podejmujących ze szlachetnych pobudek złe decyzje" - mówi Rachel Weisz, która w filmie "Światło między oceanami" wciela się w postać Hannah.

"Najpierw przeczytałam scenariusz, a dopiero później książkę. To jedna z najwierniejszych adaptacji, z jakimi się spotkałam. Scenariusz jest bardzo wierny duchowi oryginału, dialogi są żywcem wyjęte z książki. W trakcie czytania scenariusza mocno się popłakałam. To niezwykle emocjonalna historia, wywołuje w czytelniku gwałtowną reakcję" - dodaje aktorka.

Co najbardziej ujęło aktorkę w tej historii?

"Spodobał mi się sposób, w jaki zostało opisane małomiasteczkowe życie na australijskiej prowincji na przełomie lat 20. XX wieku. Myślę, że ta historia w wiarygodny sposób ukazuje jakość życia w tamtych czasach, człowiek czuje się tak, jakby cofnął się w czasie. Podobają mi się wszystkie postaci, ponieważ to ludzie pełni wad, a w historiach interesują mnie normalni, regularni ludzie, nie ideały. Ludzie, którzy odnoszą sukcesy i popełniają błędy, dzięki temu jestem w stanie utożsamiać się z nimi".

Kim jest Hannah, którą w filmie gra Rachel Weisz?

"Gdy pierwszy raz Hannah pojawia się na ekranie, jest w trakcie żałoby. Nie potrafię sobie wyobrazić większej straty. Hannah traci męża i dziecko na morzu, więc nie może ich pochować. Częścią procesu żałoby jest możliwość pożegnania swoich bliskich, a jej los tego odmówił, dlatego żyje w stanie zawieszenia. Nie potrafi się otrząsnąć. Każda scena z jej udziałem była dla mnie trudna z emocjonalnego i psychologicznego punktu widzenia. Ona przechodzi przez prawdziwe piekło. Nie ma chyba niczego gorszego dla kobiety niż strata dziecka" - wyznaje aktorka.

Tak naprawdę głównymi bohaterami filmu są jednak Isabel i Tom. I oni również zaznają wielkiej straty, ponieważ wychowują dziecko, które muszą potem oddać.

"Historia miłosna Toma i Isabel to główny wątek filmu. Piękny, płomienny romans, który jemu pozwala zapomnieć o piekle wojny. Tomowi wystarcza sama miłość i fakt, że może być z Isabel, ona jednak pragnie za wszelką cenę dziecka. Gdy znajduje dziecko w łodzi, uznaje to za cud. A to dziecko Hanny, choć Isabel tego nie wie" - wyjaśnia Weisz.

"Uważam, że cała opowiadana historia jest niezwykle trudna, w pewnym sensie przypomina iście biblijny moralitet. Sądzę, że ten film podzieli publiczność, jedni widzowie uznają poczynania niektórych postaci za niewybaczalne, inni będą w stanie je zrozumieć. Sądzę, że doprowadzi to do dyskusji między widzami, a na tym przecież polegają moralitety. Nie chodzi o czarno-białe podziały, choć takie też się czasami zdarzają, lecz o obszary szarości, na których mieszczą się empatia i zrozumienie. Uważam, że to bardzo ważne, by rozmawiać o takich emocjach" - mówi aktorka.

Reżyserem filmu "Światło między oceanami" jest Derek Cianfrance, autor takich produkcji, jak "Blue Valentine" czy "Drugie oblicze". Obraz trafi na ekrany polskich kin 18 listopada 2016 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Światło między oceanami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy