Quentin Tarantino i motocykle
Quentin Tarantino ("Kill Bill", "Wściekłe psy") przygotowuje się do produkcji obrazu "Hell Ride", który ma być powrotem do klasycznych "filmów motocyklowych" z lat 60.
"To będzie najlepszy film motocyklowy w historii" - powiedział Larry Bishop, autor scenariusza i reżyser "Hell Ride".
59-letni Larry Bishop był przed laty gwiazdą tego typu produkcji. Wystąpił w kilku słynnych obrazach o gangach motocyklowych: "Victors", "The Savage Seven", "Angel Unchained". Zagrał również w obu częściach "Kill Billa" Tarantino.
Na pomysł realizacji "Hell Ride" wpadł Quentin Tarantino. Pewnego dnia zaprosił do siebie Larry'ego Bishopa, aby wspólnie obejrzeli słynny "motocyklowy film" z 1968 roku "The Savage Seven".
"Byłem u Quentina i zobaczyłem, że ma w domu salę kinową z 60. fotelami, a na ścianach plakaty z filmami, w których zagrałem" - opowiada Bishop.
"Zanim rozpoczęła się projekcja, obejrzeliśmy trailery sześciu moich filmów z lat 60. Niektórych z nich nigdy wcześniej nie widziałem. Potem Quentin powiedział, żebyśmy zrobili najlepszy film motocyklowy w historii. Zabrałem się więc do pisania scenariusza. Zajęło mi to pięć lat" - kontynuuje Bishop.
W produkcję filmu zaangażował się także Bob Weinstein, współtwórca sukcesu braci Wachowskich ("Matrix").
Larry Bishop zagra w filmie "Hell Ride" główną rolę - przywódcę motocyklowego gangu. Obraz powstanie w wytwórni Studio Dimension Film. Data rozpoczęcia produkcji nie została jeszcze ustalona.