Reklama

"Psy 3. W imię zasad": Linda znów jako Franz Maurer

To będzie największa premiera kinowa 2020 roku! "Psy 3. W imię zasad" w kinach od 17 stycznia.

To będzie największa premiera kinowa 2020 roku! "Psy 3. W imię zasad" w kinach od 17 stycznia.
Bogusław Linda i Cezary Pazura w scenie z filmu "Psy 3. W imię zasad" /Bartosz Mrozowski /materiały dystrybutora

Trwają zdjęcia do filmu "Psy 3. W imię zasad" w reżyserii i według scenariusza Władysława Pasikowskiego. Obraz trafi na ekrany kin 17 stycznia 2020 roku. W rolach Franza Maurera i Waldka "Nowego" Morawca ponownie zobaczymy Bogusława Lindę i Cezarego Pazurę. 

Po 25 latach odsiadki Franz Maurer wychodzi z więzienia i wkracza w nową Polskę, w której nic nie jest takie, jak zapamiętał. Kto i co czeka na człowieka, który przez ostatnie ćwierć wieku... nie robił nic? Jak odnajdzie się w świecie, w którym dawne zasady i lojalność przestały obowiązywać? Tego dowiemy się, gdy los ponownie połączy Franza i "Nowego". Ich spotkanie zmieni wszystko.

Reklama

Producentem filmu jest Klaudiusz Frydrych, współtwórca sukcesu świetnie przyjętego przez widzów i krytyków "Jacka Stronga". Partneruje mu Janusz Dorosiewicz, producent hitu "Psy II: Ostatnia krew". Film na podstawie własnego scenariusza reżyseruje Władysław Pasikowski.

Autorem zdjęć jest Maciej Lisiecki ("Drogówka"). Za montaż odpowiada Jarosław Kamiński ("Zimna wojna", "Jack Strong"), za dźwięk Bartłomiej Bogacki. Scenografię przygotował Wojciech Żogała, kostiumy Małgorzata Braszka. Charakteryzację tworzy Janusz Kaleja. Za postprodukcję obrazu i efekty specjalne odpowiada CHIMNEY POLAND (Zuzanna Hencz, Marcin Drabiński). Kierownictwo nad produkcją filmu objęła Ewa Jastrzębska.

"Od premiery pierwszych 'Psów' minęło 27 lat. Druga część powstała ćwierć wieku temu. Niedawno zaczęły się zdjęcia do trzeciej. Kręcimy dość mocne sceny i zachowujemy się czasem jak dzieciaki, które po 25 latach znów dorwały się do ulubionej zabawki (...) nas to bardzo kręci, na planie pełna ekscytacja - zapewnił w rozmowie z RMF FM Cezary Pazura. Wspomina o twórczej atmosferze na planie. Jest w tym coś magicznego - dodał aktor.

Niedawno na pofabrycznym terenie pod Warszawą realizowano finałową scenę trzeciej części "Psów". Na planie oczywiście obecni byli Bogusław Linda i Cezary Pazura. "Bez Bogusława Lindy nie ma tego filmu. To nasz główny 'pies', bohater numer jeden" - mówił w RMF FM Pazura.

"Franz Maurer po 25 latach wychodzi z więzienia. I z jakiegoś powodu odnajduje Waldka Morawca, czyli mnie, po drugiej części wiemy, że inwalidę bez palca, z tego co wiem ze scenariusza - rencistę z drugą grupą inwalidzką" - opowiadał Pazura. 

Aktor podkreślił, że nie chce nadmuchiwać balonika oczekiwań, ale ma świadomość, że dla wielu widzów "Psy" to film kultowy. Z cytatami, które weszły do naszego języka. "Ale proszę mi wierzyć, ja mam jeszcze większe oczekiwania od tego filmu niż widzowie. Bo znam scenariusz i on ma olbrzymi potencjał" - stwierdził Pazura i dodaje, że widzowie często zaczepiali go pytaniami o dalsze losy "Psów". 

"Cieszę, ze Władysław Pasikowski dojrzał do takiej decyzji, żeby ten temat pokazać na nowo. My jesteśmy już inni po 25 latach. Mamy inną wrażliwość, jesteśmy po przejściach, i Franz Maurer, i Waldemar Morawiec. Władysław Pasikowski też jest innym reżyserem niż kiedyś. Jest reżyserem okrzepłym, dojrzałym (...) I on naprawdę korzysta z pomysłów, z życia. Ta historia, którą zobaczymy w trzecich "Psach", mogłaby się przydarzyć każdemu" - zapewnił Pazura.

"Mamy trudne, skomplikowane sceny. Również fizycznie. I to jest opowiadane brawurowo, po amerykańsku. Te obrazki, które udało mi się zobaczyć na monitorach podglądu, to są dla mnie obrazki marzeń. Takie filmy chcę oglądać - podsumował w rozmowie z RMF FM Pazura.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy