"Przywrócone arcydzieła": specjalni goście i "300 mil do nieba" w Krakowie
Jadwiga Jankowska-Cieślak i Cezary Harasimowicz będą gośćmi kolejnego spotkania w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", które od lat organizuje i prowadzi w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie dziennikarz i krytyk Łukasz Maciejewski. 19 lutego widzowie obejrzą film "300 mil do nieba".
W ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła" w środę, 19 lutego, widzowie obejrzą film Macieja Dejczera z 1989 roku "300 mil do nieba". W krakowskim spotkaniu wezmą udział Jadwiga Janowska-Cieślak i Cezary Harasimowicz. Będzie to już 91. spotkanie w tym cyklu.
"To był jeden z najciekawszych debiutów w historii polskiego kina - film nagrodzony m.in. Europejską Nagrodą Filmową (wówczas pod nazwą Felix). Moimi gośćmi będą Jadwiga Jankowska-Cieślak, odtwórczyni roli Barbary, oraz autor scenariusza filmu, Cezary Harasimowicz" - zapowiada Łukasz Maciejewski.
Film "300 mil do nieba" to autentyczna historia dwóch braci spod Dębicy, piętnastoletniego Adama i trzynastoletniego Krzysia Zielińskiego (w filmie Jędrek i Grześ Kwiatkowscy). Chłopcy ukryci pod podwoziem ciężarówki przedostali się do Szwecji (w filmie: Dania). Jedną z najbardziej poruszających scen jest telefoniczna rozmowa z rodzicami, granymi przez Andrzeja Mellina i Jadwigę Jankowską-Cieślak. Ojciec (Mellin) mówi do syna: "Jędrek, nie wracajcie tu nigdy. Słyszysz, nie wracajcie tu nigdy".
"Trudno wyobrazić sobie bardziej dotkliwą prośbę od kochającego ojca. Zostańcie tam, nie wracajcie nigdy. Nigdy. Wspaniały film: Wojciech Klata i Rafał Zimowski w rolach braci, scenariusz Harasimowicza, reżyseria Dejczera, muzyka Lorenca, zdjęcia Krzysztofa Ptaka, kostiumy Doroty Roqueplo. Wszystko w tym przypadku zagrało. Film po latach, wydaje się zresztą jeszcze mocniejszy, bardziej aktualny i dotkliwy. Problem ucieczek z kraju, za chlebem, za lepszym losem, za innym życiem, stał się problemem globalnym. Nie uda się go zagłuszyć' - dodaje Maciejewski.
Debiutancki film Macieja Dejczera opisywał historię ucieczki braci Zielińskich do Szwecji. 15-letni uczeń Technikum Mechanicznego w Dębicy Adam Zieliński i 13-letni uczeń siódmej klasy szkoły podstawowej Krzysztof Zieliński pochodzili z Żyrakowa koło Dębicy. "Pomysłodawcą ucieczki był Adam. Z zamiarem ucieczki nosił się od dawna" - napisali w monografii "Uciekinierzy z PRL" (2009) Monika Bortlik-Dźwierzyńska i Marcin Niedurny.
Zielińscy wsiedli do nocnego ekspresu do Warszawy. W domu pozostawili list do rodziców, by nie wzywali milicji. "Na szczęście nie udało nam się na Okęciu dostać do luku bagażowego w samolocie, dziś wiem, jakie tam panują warunki w czasie lotu. Nie przeżylibyśmy" - wspominał Krzysztof Zieliński po latach. Bracia zmienili więc plan. Szansę na ucieczkę widzieli jedynie w ukryciu się pod podwoziem naczepy TIR-a przewożonego na pokładzie promu do Szwecji. Pociągiem dotarli do Świnoujścia. W podróż pod podłogą naczepy TIR-a wyruszyli w sobotę, 26 października 1985 roku. W nocy z 26 na 27 października prom, którym podróżowali, dotarł do Ystad. Nad tylnymi osiami naczepy spędzili łącznie 26 godzin. Dwie godziny po wyjściu z ukrycia spotkali patrol szwedzkiej policji. W trakcie przesłuchania poprosili o polityczny azyl.
W tym czasie rodzice zgłosili zaginięcie synów. "Funkcjonariusze z komisariatu w Żyrakowie potraktowali zgłoszenie lekceważąco, uważając ucieczkę za szczeniacki wybryk" - podają autorzy monografii. Dopiero 2 listopada 1985 roku rodzice otrzymali list z ambasady Szwecji w Warszawie. Informowano, że chłopcy cali i zdrowi przebywają w Szwecji.
"Natknąłem się w prasie na krótką notkę, dwa, trzy zdania o ucieczce braci Zielińskich do Szwecji. To był rok 1985, jesień. Na jednej stronie zapisałem treść przyszłego filmu, faksem przekazałem temat i chęć jego zrobienia do Studia Filmowego TOR. Po dwóch, trzech tygodniach, pracując na planie filmowym we Wrocławiu, dostałem... gotowy scenariusz Cezarego Harasimowicza" - wspomina w rozmowie z PAP Maciej Dejczer. "Okazało się, że w tym samym czasie Cezary, zainspirowany faktem ucieczki, napisał scenariusz, złożył go do TOR-u. Nie znaliśmy się do tej pory. Nasze pomysły trochę się różniły. Zaproponowałem Cezaremu napisanie wspólnego, nowego scenariusza. Zgodził się" - wyjaśnił reżyser.
Główne role Dejczer powierzył Wojciechowi Klacie i Rafałowi Zimowskiemu. Fabułę wzbogacił fikcyjnym wątkiem dziewczyny, która chciała uciec wraz z Zielińskimi. Rola Elki przypadła 13-letniej Kamie Kowalewskiej (ob. Kulawinek). W obsadzie znaleźli się m.in. Jadwiga Jankowska-Cieślak, Krzysztof Stroiński, Andrzej Mellin i Adrianna Biedrzyńska. Muzykę skomponował Michał Lorenc. Zdjęcia rozpoczęły się w grudniu 1988 roku.
"Bracia Zielińscy przedostali się do Szwecji, tymczasem w '300 mil do nieba' uciekają do Danii. Wynikało to faktu, że nie mieliśmy wówczas żadnych kontaktów ze szwedzkimi producentami, natomiast udało się podpisać umowę koprodukcyjną z Duńczykami - firmą Lise Lense Moller. W Danii realizowaliśmy zdjęcia przez jakieś dwa tygodnie" - dodał.
Europejska premiera "300 mil do nieba" odbyła się w lipcu 1989 roku podczas Kongresu Praw Człowieka w Strasburgu. Byli na niej obecni widzowie z 70 krajów świata. 30 października 1989 roku odbyła się polska premiera "300 mil do nieba".