"Przywrócone arcydzieła": "Nic" Doroty Kędzierzawskiej w Krakowie
Dorota Kędzierzawska i Janusz Panasewicz będą gośćmi kolejnego spotkania w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", które od lat organizuje i prowadzi w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie dziennikarz i krytyk Łukasz Maciejewski. 7 listopada widzowie obejrzą film Nic".
W ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła" w czwartek, 7 listopada, widzowie obejrzą film Doroty Kędzierzawskiej z 1998 roku, "Nic". Po projekcji z publicznością spotkają się reżyserka oraz wokalista zespołu Lady Pank i odtwórca głównej roli - Janusz Panasewicz.
"Trudno w to uwierzyć, ale kino Kino Doroty Kędzierzawskiej dopiero po raz pierwszy pojawi się w Przywróconych arcydziełach. 7 listopada pokażemy 'Nic' z kreacjami Anity Borkowskiej-Kuskowskiej, Janusza Panasewicza i Danuty Szaflarskiej. Gośćmi spotkania będą: reżyserka, scenarzystka, producentka i współmontażystka filmu, Dorota Kędzierzawska, oraz odtwórca roli Antoniego, charyzmatyczny wokalista zespołu Lady Pank - Janusz Panasewicz" - zapowiada Łukasz Maciejewski.
"Mocny, nieoczywisty jak na Kędzierzawską film. Niedziecięcy. Feministyczny, krążący wokół tematu przemocy w rodzinie. Dzisiaj dodalibyśmy, temat prekursorski, bo prawie nikt go (nie tylko w kinie polskim) wówczas nie podejmował. Kędzierzawska zrobiła to jednak po swojemu. (...) Kino jak brzytwa, oblane mocną wodą kolońską. Dezynfekujące, lecz nie przynoszące ulgi. Nie o ulgę bowiem chodzi, ale o uważność. Uważność konkluzji - prerafaelicka twarz Anity Borkowskiej, wówczas baletnicy Teatru Wielkiego, wyrafinowane kadry Arthura Reinhardta wchodzące z tematem we współzależność, nie w dysonans. I niepokojąca obecność Janusza Panasewicza, idola z innego rozdania, z innej tematycznej półki" - dodaje gospodarz spotkania.
Zamknięta w świecie codzienności kobieta - matka trojga dzieci - nie chcąc stracić ukochanego mężczyzny, swojego męża, ukrywa przed nim kolejną ciążę. Znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Nie sposób dłużej zataić swego stanu, a cokolwiek zrobi, będzie złym rozwiązaniem. Dochodzi do tragedii. Kiedy kobieta zaczyna wreszcie być świadoma, że poza jej domem istnieje inne życie, inni ludzie, inny świat - na wszystko jest już za późno.
"Poraża mnie bezbronność człowieka, a zwłaszcza bezbronność starego człowieka. Nie interesuje mnie człowiek silny, któremu się wszystko udaje. Z tłumu wybieram ludzi niedopasowanych, innych, którzy utykają na jedną nogę i są pokazywani palcami. Bardziej niż centrum interesuje mnie margines. Ludziom spoza zaczarowanego kręgu finansowej niezależności i życiowego sukcesu jest o wiele trudniej. Muszą włożyć naprawdę wielki wysiłek, żeby obronić własną godność nie zatracając się w biedzie, w codzienności, w zmartwieniach. Mam przy tym wrażenie, że jakoś paradoksalnie oni żyją lepiej i prawdziwiej, czują, co w życiu jest naprawdę ważne" - mówiła Kędzierzawska w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim.
Projekcja filmu "Nic" i spotkanie w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła" w czwartek, 7 listopada, w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie.