Przeżył z żoną prawie 60 lat. Jak czuje się po jej śmierci?
Najmłodszy z Pythonów, sir Michael Palin, po tym jak w maju zmarła jego żona, z którą przeżył wspólnie 60 lat, ogłosił, że wraca do realizowania swoich dokumentalnych seriali podróżniczych. Przyznał, że po śmierci żony codziennie słyszał jej głos mówiący, by przestał rozpaczać i znów zaczął działać.
Michael Palin i jego żona Helen poznali się jako 16-latkowie. Pobrali się w 1966 r. Doczekali się trojga dzieci i czworga wnucząt. Ostatnie ich wspólne lata naznaczone były chorobą Helen, która zmagała się z niewydolnością nerek. 80-letni gwiazdor stracił swoją partnerkę w maju, kilka tygodni po 57. rocznicy ich ślubu. Helen zmarła po tym, jak zdecydowała się zrezygnować z dializ.
Palin powoli wraca do aktywności w mediach. Ostatnio gościł w brytyjskim telewizyjnym programie śniadaniowym "Lorraine", by opowiedzieć o swojej nowej powieści "Great Uncle Harry: A Tale of War and Empire". Książce poświęconej jego wujkowi, Harry'emu, który wiódł niezwykłe życie i zginął podczas I wojny światowej.
W trakcie rozmowy został spytany, jak się czuje po stracie żony. "Jest w porządku. Cały czas słyszę jej głos mówiący: 'No dalej. Nie zamartwiaj się. Nie wyglądaj tak ponuro'" - przyznał Palin. "Zawsze będzie w mojej głowie, zawsze będzie przy mnie. Po sześciu dekadach wspólnego życia znaliśmy się tak dobrze, że nie mógłbym dzielić tej więzi z nikim innym" - dodał.