Prześladowany przez kobiety za rolę w "Pretty Woman"
61-letni Jason Alexander zapisał się w historii kina rolą wyrachowanego prawnika w filmie "Pretty Woman". Jak przyznaje: "Jestem znany jako ten palant, który próbował zgwałcić Julię Roberts". Z powodu tej roli przez wiele lat padał ofiarą ataków ze strony kobiet.
"Kobiety mnie nienawidziły. Szedłem ulicą i słyszałem od nich złośliwe słowa. Wiele razy rzucały się na mnie z pięściami" - wspomina Alexander w rozmowie z twórcą podcastu "At Home with the Creative Coalition", Robinem Bronkiem.
Aktor mówi, że o ile rola w "Pretty Woman" pomogła mu w rozwoju kariery, to zatruła jego życie prywatne.
W filmie, który zyskał miano współczesnej interpretacji Kopciuszka, wcielił się w prawnika Phillipa Stuckeya, który jest prawą ręką głównego bohatera Edwarda Lewisa, granego przez Richarda Gere'a i pomaga mu przy zakupie stoczni.
Romans jego szefa z Vivian Ward jest mu bardzo nie w smak. Podejrzewa, że dziewczyna jest szpiegiem nasłanym przez konkurencję. Gdy Edward wyjawia mu tajemnicę, że dziewczyna jest prostytutką, Stuckey składa jej niedwuznaczną propozycję.
Aktor stwierdził ponadto w wywiadzie, że reżyser Garry Marshall wcale nie kwapił się, by obsadzić go w tej roli. Uważał bowiem, że jest zbyt młody, ma zbyt dziecięcą twarz i jest za niski. Ale kandydaturę Alexandra przeforsowała dyrektor castingu.
Jak dodał, twórcom filmu nie udało się pozyskać aktora, którego sobie upatrzyli i byli zdesperowani, by znaleźć kogoś na jego miejsce, bo zdjęcia już ruszyły.
Alexander znany jest również z roli George'a Costanzy w serialu komediowym "Kroniki Seinfelda".