Reklama

"Przesilenie zimowe": Wielka rola Paula Giamattiego. "Mistrz w każdym aspekcie"

26 stycznia na ekrany polskich kin trafi "Przesilenie zimowe" Aleksandra Payne’a. W głównej roli zobaczymy Paula Giamattiego, który wraca do współpracy z reżyserem po zrealizowanych 20 lat temu "Bezdrożach".

26 stycznia na ekrany polskich kin trafi "Przesilenie zimowe" Aleksandra Payne’a. W głównej roli zobaczymy Paula Giamattiego, który wraca do współpracy z reżyserem po zrealizowanych 20 lat temu "Bezdrożach".
Paul Giamatti w filmie "Przesilenie zimowe" /UIP /materiały prasowe

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia w 1970 roku i Paul (Paul Giamatti), nie mając rodziny, nigdzie nie wyjeżdża. Nauczyciel zostaje w szkole, aby pilnować uczniów, którzy nie mogą wrócić do domu. Po kilku dniach zostaje tylko jeden uczeń - sprawiający kłopoty 15-latek o imieniu Angus (Dominic Sessa), któremu grozi wydalenie za fatalne zachowanie. Do Paula i Angusa dołącza kucharka Mary (Da'Vine Joy Randolph) , której syn niedawno zginął w Wietnamie.

Tych troje bardzo różnych rozbitków tworzy nieprawdopodobną świąteczną rodzinę, która dzieli się komicznymi perypetiami podczas dwóch bardzo śnieżnych tygodni w Nowej Anglii. Prawdziwą podróżą okaże się to, jak pomagają sobie nawzajem zrozumieć, że nie są przywiązani do swojej przeszłości - mogą wybrać własną przyszłość.

Reklama

Samotność w Boże Narodzenie

Ponad dziesięć lat temu Alexander Payne obejrzał nieznany francuski film "Merlusse" (1935) uznanego twórcy Marcela Pagnola. "Widziałem ten film tylko raz i nigdy mnie nie opuścił" - wspomina Payne. Payne uznał, że "Merlusse", opowiadający o uczniach szkoły z internatem, którzy podczas przerwy wakacyjnej zostają uwięzieni wraz ze znienawidzonym nauczycielem, będzie świetnym pomysłem na nową historię.

Szczęście chciało, że wkrótce na biurku Payne'a wylądował scenariusz, który ugruntował pomysł reżysera. "David Hemingson napisał scenariusz pilotażowy, który rozgrywał się w szkole dla chłopców i był wspaniały" - mówi Payne. "Zadzwoniłem do niego i powiedziałem: 'Czy rozważyłbyś napisanie scenariusza filmu fabularnego opartego na tym pomyśle?'".

Payne zazwyczaj pisze własne scenariusze - w tym "Bezdroża" i "Spadkobiercy", które oba zdobyły Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany. Payne był pod wrażeniem niezaprzeczalnego talentu Hemingsona."David wykonał wspaniałą robotę" - zauważa Payne. Hemingson pamięta, że zlecenie od Payne'a pojawiło się niespodziewanie. "Bardzo mi to schlebiało, ponieważ jest on moim bohaterem" - mówi scenarzysta.

Oryginalny pilot napisany przez Hemingsona opowiadał o szkole w 1980 roku, ale Payne wkrótce opowiedział mu o bardzo konkretnej historii, którą miał na myśli dekadę wcześniej. "Alexander ujął to w ten sposób: to historia samotnych ludzi w Boże Narodzenie i sposób, w jaki ich związek ewoluuje i to co wspólnie przeżywają" - mówi Hemingson. "Jest powód, dla którego Alexander jest tak świetnym pisarzem, a to dlatego, że jest humanistą. Zawsze chce opowiadać ludzkie historie i właśnie do tego mnie zachęcał".

Producent Mark Johnson mówi, że przez całą swoją karierę zawsze pociągały go historie o rodzinach i od samego początku wiedział, że ta jest wyjątkowa. "Film opowiada o trzech postaciach poszukujących rodziny" - mówi. "Jedna z nich tragicznie straciła swoją rodzinę, druga została chłodno odrzucona, a trzecia nigdy nie była w stanie stworzyć rodziny. Jest to historia rozbitej rodziny, którą tworzą w czasie świąt, kiedy naszą naturalną skłonnością jest bycie razem".

Paul Giamatti: Rola w Przesileniu zimowym" powstała specjalnie dla niego

Od czasu filmu "Bezdroża" z 2004 roku Alexander Payne i Paul Giamatti mieli nadzieję na ponowną współpracę przy wspólnym projekcie. "To była chyba najlepsza współpraca, jaką kiedykolwiek miałem z aktorem, a miałem wiele dobrych" - mówi Payne. "Myślę, że Paul Giamatti jest wspaniałym aktorem. Bardzo go szanuję i myślę, że szanuje mnie jako reżysera i lubi moją wrażliwość. Każde ujęcie Paula jest prawdziwe i zupełnie nowe. Nie ma rzeczy, której by nie zrobił". Na dowód Payne rzucił kiedyś Giamattiemu wyzwanie, by przeczytał książkę telefoniczną z Omaha dla publiczności na żywo podczas imprezy charytatywnej w Nebrasce. Oczywiście, gdy tylko aktor zaczął, powalił publiczność na kolana. Jest uroczym, błyskotliwym facetem, najbardziej oczytanym człowiekiem, jakiego znam, a praca z nim to czysta przyjemność".

Payne mówi, że mimo upływu 20 lat odkryli, że na planie panuje ta sama harmonijna komunikacja.

Wieloaspektowa rola Paula Hunhama, nielubianego, ale nie niesympatycznego profesora historii starożytnej, została napisana specjalnie dla Giamattiego. Hunham rozpoczął swoją karierę w Barton jako stypendysta w wieku 15 lat, a od tego czasu stał się surową osobą. "Nie znalazłem odpowiedniego scenariusza dla niego, aż do tego", zauważa Payne. "David i ja wyraźnie mieliśmy na myśli Paula podczas tworzenia scenariusza".

Giamatti był równie podekscytowany ponowną współpracą z Payne'em i poczuł się zainspirowany, gdy przeczytał przejmujący scenariusz Hemingsona. "Postać była już bardzo złożona ze względu na sposób, w jaki została napisana" - mówi. "Dobry scenariusz pomaga ci być w miejscu, w którym mogą dziać się różne rzeczy, a dobry reżyser, który cię nie ogranicza, jest naprawdę ważny. To film o tych trzech zupełnie nieprawdopodobnych ludziach tworzących więź, odnajdujących wspólną płaszczyznę i wspólne człowieczeństwo".

Paul Giamatti: Jego ojciec był rektorem Uniwersytetu Yale

Hemingson był pod wrażeniem, gdy patrzył, jak Giamatti przekształca się w postać. "Paul miał pełną kontrolę i pozwolił ci zobaczyć rzeczy, które są tak intymne" - mówi.

Aktor mówi, że ponowna praca z Payne'em była równie przyjemna za drugim razem, a może nawet bardziej. "Jeśli już, to jest bardziej precyzyjny niż wtedy, ale też bardziej swobodny" - zauważa. "Ma niesamowite oko do szczegółów - aktorskich, emocjonalnych - które jest jeszcze bardziej wyostrzone. Było więcej humoru. Jest mistrzem w każdym aspekcie i zwraca na wszystko szczególną uwagę. Wie, jak radzić sobie z każdym aktorem indywidualnie, a to jest dość niezwykłe. Jest także niesamowicie dobrym gospodarzem i uczy się imion wszystkich, w tym imion wszystkich statystów. Jest tak wiele rzeczy, w których jest świetny".

Giamatti ma również zamiłowanie do historii, podobnie jak jego postać i rozumie świat akademicki. Zawdzięcza to częściowo swojemu ojcu, A. Bartlettowi Giamattiemu, który był rektorem Uniwersytetu Yale. Dbałość Giamattiego o szczegóły pomaga namalować żywy portret Paula Hunhama. "Chodziłem do szkoły, takiej jak ta w filmie" - mówi. "Mój ojciec był profesorem. Moja matka była nauczycielką. Moi dziadkowie byli nauczycielami. Każdy w mojej rodzinie jest nauczycielem lub pracownikiem naukowym. To tło, które rozumiem i z którym mam kontakt. Przeczytałem też kilka tekstów, o których mówi w scenariuszu. Dużo myślałem o swojej przeszłości i ludziach, których znałem. Wiele z moich przygotowań opierało się na tym. Moja postać jest spiętym facetem, ale ma poczucie humoru. Przez większość czasu jest to kosztem innych ludzi, ale myślę, że jest zabawny".

Producent wykonawczy Tom Williams mówi: "To, co Paul wnosi, to umiejętność obdarzenia postaci zarówno smutkiem, jak i humorem oraz nadzieją, na którą tak naprawdę nigdy sobie nie pozwala. Ale jego podróż zmierza ku nadziei".

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Przesilenie zimowe | Paul Giamatti
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy