Protest w obronie dyrektor PISF Magdaleny Sroki
Rada programowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej negatywnie zaopiniowała wniosek ministra kultury Piotra Glińskiego w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektor Magdaleny Sroki. Resort chce jej zwolnienia przed upływem kadencji, ze względu na "utratę zaufania" - chodzi o list, który został skierowany do Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych.
"Nie występują przesłanki (...), na podstawie których byłoby możliwe odwołanie pani dyrektor Magdaleny Sroki z funkcji dyrektora PISF" - wskazała rada, która uznała jednocześnie, że wyjaśnienia dyrektor Sroki były "wystarczające". Wiceminister kultury Paweł Lewandowski tłumaczy jednak, że dyrektor i tak zostanie odwołana.
Kilka dni temu do Instytutu trafiło pismo od ministra kultury Piotra Glińskiego ws. odwołania dyrektor Magdaleny Sroki. Jacek Bromski, szef rady programowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, mówił w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Sobiechowską-Szuchtą, że powodem wniosku o dymisję Magdaleny Sroki jest pewien skandaliczny list, który został skierowany do Motion Picture Association of America (Stowarzyszenie Amerykańskich Producentów Filmowych).
Ten list został napisany do MPAA, ale nie przez panią Magdę, tylko przez jedną z jej pracowniczek - mówił wówczas Bromski. Wykraczał on (list) znacznie poza tematykę kinematografii, bo angażował się w politykę - dodał. Podwładna Magdaleny Sroki w czerwcu została zwolniona.
Instytut wytłumaczył dziś, że "list miał na celu pozyskanie licencji do fragmentów ceremonii Oscarowej dotyczących polskich twórców w celu umieszczenia ich w materiale filmowym promującym polską kinematografię na festiwalu w Cannes". Rada programowa PISF, po poniedziałkowym spotkaniu, na którym rozpatrywała wniosek ministra Glińskiego o szefowej Instytutu, przyjęła uchwałę, w której wskazała, ze "nie występują przesłanki (...), na podstawie których byłoby możliwe odwołanie pani dyrektor Magdaleny Sroki z funkcji dyrektora PISF".
"Rada uznała zarówno treść, jak i formę (język) tego listu za skandaliczne i poprosiła dyrektor Magdalenę Srokę o wyjaśnienia. Pani dyrektor poinformowała Radę, że list tej treści został napisany przez pracownika PISF z użyciem faksymile jej podpisu - czytamy w uchwale. Dyrektor Magdalena Sroka zapewniła, że treści listu nie znała, a zapoznawszy się z listem po powrocie z Cannes, wyciągnęła konsekwencje w stosunku do odpowiedzialnego pracownika, który został zwolniony z pracy w trybie natychmiastowym" - dodano.
Rada programowa PISF wskazała, że wyjaśnienia dyrektor Sroki były "wystarczające, biorąc pod uwagę, że na szczęście po wyjaśnieniach szkoda wizerunkowa wynikająca z wysłania takiego listu okazała się znikoma".
"Ta opinia nas do niczego nie obliguje" - tak przedstawione przez PISF stanowisko komentuje wiceminister kultury Paweł Lewandowski.
Ostateczna decyzja ws. Magdaleny Sroki ma zapaść w chwili, gdy do resortu kultury wpłynie uchwalona dziś opinia. To jednak już tylko formalność, bo ministerstwo nie musi i nie zamierza brać jej pod uwagę.
"Pani dyrektor Magdalena Sroka zostanie odwołana. Przede wszystkim naraziła na szwank dobre imię instytucji, którą reprezentuje" - mówi w rozmowie z RMF FM Paweł Lewandowski. Przekonywał, że chodzi wyłącznie o odwołanie dyrektor, a jakiekolwiek zmiany w działalności samego Instytutu nie są brane pod uwagę.
Przed siedzibą Instytutu na Krakowskim Przedmieściu trwa protest w obronie dyrektor Magdaleny Sroki. Jak donosi nasz reporter Paweł Balinowski, jest tam około stu osób, które w rękach trzymają transparenty z napisem "Instytut filmowców, nie polityków".
"To jest prawa symboliczna. Przecież Magdalena Sroka jest zwalniana pod pretekstem politycznym, a nie merytorycznym, na dodatek jest zwalniana bezprawnie" - mówi Krzysztof Materna.
Magdalena Sroka pełni funkcję dyrektora PISF od 3 października 2015 r. Zastąpiła na tym stanowisku Agnieszkę Odorowicz, pełniącą funkcję przez dwie kadencje.