Reklama

Prequel popularnej serii niedawno gościł w kinach. Dlaczego tak szybko trafił na VOD?

"Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży" weszły do światowych kin 17 listopada 2023 roku. Po niewiele ponad miesiącu film zadebiutował w amerykańskich serwisach VOD. Nie jest jednak dostępny na innych rynkach, między innymi w Polsce.

Decyzja o przyspieszonej dystrybucji w wypożyczalniach internetowych nie powinna dziwić. "Ballada ptaków i węży" okazała się rozczarowaniem finansowym. Film przy budżecie 100 milionów dolarów zarobił zaledwie nieco ponad 292 miliony na całym świecie. Trzy z czterech poprzednich filmów serii osiągnęły lepszy wynik tylko w samych Stanach Zjednoczonych.

"Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży": O czym jest film?

"Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży" to opowieść, która przenosi widzów w przeszłość Panem. W podzielonym na dystrykty państwie, ze stolicą w Kapitolu, co roku odbywają się krwawe igrzyska, w których rywalizują młodzi reprezentanci każdego z dystryktów. Zwycięzca może być tylko jeden… 

Reklama

Każda saga ma swój początek, a każdy bunt potrzebuje pierwszej iskry. Oto Dziesiąte Głodowe Igrzyska. W Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow (Tom Blyth) zamierza skorzystać z szansy, jaką jest rola mentora i zdobyć sławę. Potężny niegdyś ród Snowów podupadł i przyszłość Coriolanusa zależy od tego, czy zdoła pokonać konkurentów. Tyle że fortuna nie bardzo mu sprzyja, bo otrzymuje poniżające zadanie. Zostaje mentorem Lucy Gray Baird (Rachel Zegler), dziewczyny z Dystryktu Dwunastego, najbiedniejszego z biednych. Ich losy będą od teraz nierozerwalnie ze sobą splecione – każda decyzja, którą podejmie Snow, może prowadzić do sukcesu lub porażki, triumfu lub klęski. Na arenie rozgrywa się walka na śmierć i życie. Poza areną w Coriolanusie zaczyna budzić się współczucie dla skazanej na zgubę trybutki… Czy warto przestrzegać zasad, gdy liczy się tylko przetrwanie za wszelką cenę?

"Igrzyska śmierci. Ballada ptaków i węży": Solidne dopełnienie sagi

"Film Francisa Lawrence'a jest solidnie zrealizowanym, emocjonalne angażującym dopełnieniem sagi" — pisał w recenzji dla Interii Marcin Radomski. 

Krytyk chwalił odtwórców głównych ról. "Rachel Zegler jako Lucy zmuszona jest do walki, a chciałaby być artystką, co wyraźnie odróżnia ją od Katniss. Dziewczyna tworzy genialny duet z Tomym Blythem, czyli Coriolanusem Snowem. Główny bohater uczy się przesuwać granicę własnej moralności. Choć teoretycznie dostrzega bezgraniczne okrucieństwo Kapitolu, stara się je usprawiedliwiać doktrynami, mówiącymi o ludzkim bestialstwie, które, niekontrolowane, może doprowadzić do wojny" - pisał recenzent Interii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy