Reklama

Premier Morawiecki o "Legionach": Takich filmów powinno być już dziesięć

- Takich filmów powinno być już dziesięć - po trzydziestu latach. O legionach, o Bitwie Warszawskiej, o Powstaniu Warszawskim - powiedział premier Mateusz Morawiecki na temat filmu "Legiony".

- Takich filmów powinno być już dziesięć - po trzydziestu latach. O legionach, o Bitwie Warszawskiej, o Powstaniu Warszawskim - powiedział premier Mateusz Morawiecki na temat filmu "Legiony".
Premier RP Mateusz Morawiecki czekał na film Dariusza Gajewskiego / Leszek Szymański /PAP

Premier podziękował realizatorom "Legionów" - reżyserowi Dariuszowi Gajewskiemu za to, że "w legionistach dostrzegł ludzi z krwi i kości. (...) Ludzi takich jak wielu z nas".  

Przypomniał, że oni, sto lat temu, "żyli jednak w innych okolicznościach". Premier przywołał wspomnienie uczestnika bitwy pod Jastkowem niedaleko Lublina, w której zginęło ok. stu legionistów. - Nastroje się nieco poprawiły, bo po dwóch dniach dostaliśmy pierwszy posiłek - zacytował weterana Morawiecki. - No to sobie wyobraźmy, jak to generalnie wszystko wyglądało. Jaką siłę ducha - hart ducha wykazywali nasi wspaniali pradziadowie, w tamtych strasznych, niesamowitych czasach, kiedy decydowały się losy Polski - skomentował. 

Reklama

- Dzieje, które przedstawia film, nie są tylko nawijane na szpulę filmową, to są dzieje nawijane na szpulę historii, która się kręci od tysiąca lat. Jesteśmy dzisiaj spadkobiercami tamtych wspaniałych legionistów, powstańców śląskich - ocenił premier. 

- Taka historia powinna nam dawać dzisiaj ogromną siłę do przetrwania wszystkich trudnych momentów, do dalszej walki o lepszą Polskę - podkreślił.

- Takich filmów powinno być już dziesięć - po trzydziestu latach. O legionach, o Bitwie Warszawskiej, o Powstaniu Warszawskim - podsumował Morawiecki. Dodał, że "w końcu zaczęły się pojawiać" i wyraził wdzięczność "wszystkim, którzy się do tego przyczynili". 

Polska premiera "Legionów" w reżyserii Dariusza Gajewskiego odbyła się w poniedziałek. Autorami scenariusza są: Tomasz Łysiak, Michał Godzic, Maciej Pawlicki i Dariusz Gajewski; operatorem - Jarosław Szoda.

Film opowiada historię z lat 1914-16 - uczestników walk o niepodległość Polski. To kino przygodowe przepełnione scenami batalistycznymi, nagranymi przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technik filmowych. Wystąpiło w nim 123 aktorów, 53 kaskaderów, ponad 550 osób z grup rekonstrukcyjnych, setki statystów. Wykorzystano 220 koni. 

Budżet filmu wyniósł 27 mln zł, a jego produkcję współfinansowało, m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz inwestor prywatny - PolCar.

"Legiony" zostaną pokazane w Konkursie Głównym 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Honorowy patronat nad akcją edukacyjną związaną z filmem objęło Ministerstwa Edukacji Narodowej, a partnerami edukacyjnymi są Muzeum Historii Polski i IPN.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Legiony (film) | Mateusz Morawiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy