Prawnuk Tolkiena we "Władcy Pierścieni"!
Royd Tolkien, potomek w linii prostej J.R.R. Tolkiena, wystąpił w filmie "Władca Pierścieni: Powrót Króla", zrealizowanym na podstawie powieści jego wielkiego przodka. 34-letni Brytyjczyk wcielił się w postać jednego z bohaterskich rycerzy królestwa Gondor, krainy zaatakowanej przez Saurona próbującego podbić całe Śródziemie.
Reżyser filmowej trylogii osobiście zaprosił pochodzącego z północnej Walii Royda do udziału w projekcie.
"Powalił mnie sam pomysł Petera Jacksona, by umieścić jakiegoś Tolkiena w filmie. Możliwość zagrania zwiadowcy Gondoru stanowiła dla mnie wielki zaszczyt" - zapewnił BBC Royd Tolkien, dumny z tego, że opowieści jego pradziada trafiły na wielki ekran.
Tymczasem Elijah Wood (ekranowy hobbit Frodo) ujawnił brytyjskiemu serwisowi, że nie odważył się na założenie pierścienia-rekwizytu, który pozwolono mu zatrzymać po ukończeniu zdjęć.
"Zachowałem go, bo jest symbolem granej przeze mnie postaci. Trzymam go jednak z dala od siebie" - zapewnił 22-letni Amerykanin.
Aktor otrzymał również miecz, z którym paradował na planie, oraz jedną z 1 tysiąca 600 par hobbickich stóp, które wykonano na potrzeby filmowej trylogii.
"Dostałem ostatnią parę, jaką została, pewnie dlatego śmierdzą nie do zniesienia" - zażartował Elijah Wood.
Wykonawca jest bardzo zadowolony z ostatecznego kształtu "Powrotu Króla" - trzeciego filmu sagi, w skład której wchodzą także "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia" i "Władca Pierścieni: Dwie Wieże".
"Kiedy pierwszy raz obejrzałem jego ostatnią godzinę, wpadłem w histerię, płakałem i szlochałem. To smutne, że wszystko już się skończyło. Jednocześnie mam teraz poczucie całkowitego spełnienia" - stwierdził Wood.
"Władca Pierścieni: Powrót Króla" trafi do polskich kin 1 stycznia 2004 roku.