Reklama

Powstanie nowa wersja "Egzorcysty"?

Pod koniec ubiegłego roku gruchnęła wieść o planach zrealizowania przez studio Blumhouse nowej wersji "Egzorcysty". O projekcie było wiadomo tylko tyle, że wyreżyseruje go twórca świetnie przyjętej kontynuacji "Halloween", David Gordon Green.

Pod koniec ubiegłego roku gruchnęła wieść o planach zrealizowania przez studio Blumhouse nowej wersji "Egzorcysty". O projekcie było wiadomo tylko tyle, że wyreżyseruje go twórca świetnie przyjętej kontynuacji "Halloween", David Gordon Green.
Linda Blair w filmie "Egzorcysta" (screen z trailera filmu) /materiały prasowe

Pół roku później do tematu powraca właściciel Blumhouse, Jason Blum. Zapewnia, że nawet sceptycznie nastawione do tego projektu osoby, będą zadowolone z tego, co szykuje wraz z nowym filmem.

Klasyczny film Williama Friedkina "Egzorcysta" z 1973 roku opowiadał, mrożącą krew w żyłach, historię zmagania się dwóch księży katolickich z demonem Pazuzu, który opętał 12-letnią dziewczynkę o imieniu Regan.

Film, powszechnie uważany za jeden z najlepszych horrorów w historii kina, doczekał się kilku kontynuacji, remake'ów, a także serialu telewizyjnego. W większości przypadków nie dorównywały one jednak oryginałowi Friedkina. Dlatego pomysł na kolejne odkurzenie tej historii nie spotkał się z pozytywnym odbiorem wśród fanów oryginalnego "Egzorcysty".

Reklama

"Nasz film będzie przypominał "Halloween" Davida. Myślę, że będzie przyjemnym zaskoczeniem dla wszystkich sceptyków. Równie dużo sceptyków pojawiło się przed premierą "Halloween" i David sprawił, że zmienili zdanie. Z "Egzorcystą" też tak będzie" - zapewnił Blum w rozmowie z portalem "Den of Geek".

Twórca odniósł się do filmu "Halloween" z 2018 roku, który był bezpośrednim sequelem oryginalnego "Halloween" Johna Carpentera. David Gordon Green zignorował w nim wszystkie kolejne części tej popularnej serii. Wiele wskazuje więc na to, że nowy "Egzorcysta" również będzie kontynuacją oryginalnego filmu. Nie można jednak wykluczyć innych możliwości.

"Chcę wyprodukować film, który zadowoli obie części publiczności. Chcę zrobić film dla ludzi, którzy znają i kochają "Egzorcystę", którzy byli wściekli, że wzięliśmy się za ten film, ale którzy znajdą powód, żeby wybrać się do kina. Chcę, żeby wyszli z niego szczęśliwi. Chcę też jednak zrobić film dla ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o "Egzorcyście". I żeby też byli z niego zadowoleni. David zrobił to z "Halloween" i myślę, że z "Egzorcystą" też będzie w stanie to zrobić" - ocenia Blum.



PAP
Dowiedz się więcej na temat: Egzorcysta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy